Długość stosowania leku Cavinton zależy od kilku czynników, w tym od konkretnej choroby lub stanu, który jest leczony, jak również od reakcji pacjenta na leczenie. Zasadniczo, Cavinton jest lekiem, który można stosować przez dłuższy czas, ale decyzję o długości leczenia powinien zawsze podejmować lekarz prowadzący.
Mam pytanie do osób, które brały Cavinton dłużej – jak długo można go brać? Neurolog przepisał mi go na poprawę krążenia mózgowego i problemy z koncentracją po silnym stresie. Biorę już drugi miesiąc, 3× dziennie po 5 mg, i czuję się naprawdę lepiej – mniej zawrotów głowy, głowa jakby „lżejsza”, ale zastanawiam się, czy nie robię sobie krzywdy tym, że biorę tak długo. Lekarka mówiła tylko, że „kilka tygodni”, a nie sprecyzowała, ile to dokładnie znaczy. Czy ktoś z Was stosował Cavinton przez dłuższy czas? Jak się po tym czuliście?
Brałam Cavinton po wylewie mojej mamy, a później sama – po 40-stce zaczęłam mieć zawroty głowy i takie uczucie jakby „buczenia” w uszach. U mnie lekarz kazał brać 3 miesiące bez przerwy, potem zrobić miesiąc przerwy i zobaczyć, czy objawy wrócą. Faktycznie po tych 3 miesiącach czułam różnicę – koncentracja lepsza, mniej szumów, głowa spokojniejsza.
Po odstawieniu przez jakieś 2 tygodnie trochę wróciły lekkie zawroty, więc zaczęłam drugi cykl, ale już krótszy – 6 tygodni. Teraz robię tak co roku – dwa, czasem wiosną i jesienią, jak czuję się gorzej. Lekarz mówił, że Cavinton można brać długo, jeśli organizm dobrze reaguje, tylko warto co jakiś czas robić przerwę i sprawdzić ciśnienie, bo lek może je lekko obniżać.
Ja nie miałam żadnych skutków ubocznych, tylko pierwsze dni lekkie osłabienie. Tak że jak dobrze się czujesz, to dwa miesiące to spokojnie normalny czas.
Stosowałam prawie cztery miesiące z rzędu, bo miałam nawracające zawroty głowy i problemy z pamięcią po COVID-zie. Z początku miałam wrażenie, że nie działa, dopiero po około 4–5 tygodniach coś się ruszyło – głowa jakby bardziej „czysta”, mniej zamulenia. Lekarz później powiedział, że to normalne, bo lek działa powoli, poprawia ukrwienie i potrzebuje czasu.
Po trzech miesiącach zaczęłam się zastanawiać, czy nie za długo, ale neurolog mnie uspokoił, że do pół roku nie ma problemu, jeśli nie ma skutków ubocznych. Kazał tylko zrobić przerwę na 2–3 tygodnie po każdym dłuższym cyklu, żeby organizm trochę „odpoczął”.
Z moich obserwacji: Cavinton nie uzależnia, ale jak się go odstawi, to przez kilka dni można czuć się trochę gorzej – głównie zmęczenie i lekki brak równowagi, potem przechodzi. Ja teraz biorę co jakiś czas – 1–2 miesiące, jak mam dużo pracy i czuję się „zamulona”. Pomaga, ale klucz to cierpliwość. To nie kawa, tylko coś, co działa powoli, ale stabilnie.