Opinie ApoEscitaxin ORO

Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem ApoEscitaxin ORO w leczeniu depresji lub zaburzeń lękowych? Czy zauważyliście poprawę nastroju, zmniejszenie objawów lęku czy inne pozytywne efekty terapii? Jakie skutki uboczne wystąpiły podczas przyjmowania leku, takie jak senność, nudności, spadek libido, problemy ze snem, bóle głowy czy zmiany masy ciała? Wasze opinie mogą być bardzo pomocne dla osób rozważających rozpoczęcie leczenia ApoEscitaxin ORO lub szukających informacji o codziennym funkcjonowaniu podczas terapii.

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Dziś wziąłem swoją pierwszą dawkę ApoEscitaxin ORO 10 mg i poczułem się tak, jak przed depresją… po prostu szczęśliwy. Lek został mi przepisany z powodu trudnych wydarzeń życiowych – byłem oskarżony o przestępstwo w czasie, gdy byłem w złym stanie psychicznym, w zeszłym roku zmarła moja babcia, a dodatkowo straciłem kilka prac. Mam jednak wrażenie, że ta recepta pomoże mi uporać się z wieloma problemami i wrócić na właściwe tory, aby realizować swoje cele.

Po pierwszej dawce odczułem tylko jeden efekt uboczny – szybsze bicie serca, ale paradoksalnie sprawiało to, że czułem się bardziej pobudzony i uważny. Chcę obserwować, jak będzie wyglądać terapia dalej i planuję zrobić miesięczną aktualizację, jeśli pojawią się jakieś istotne skutki uboczne. Na razie mam w sobie dużo nadziei, że ApoEscitaxin ORO naprawdę będzie wsparciem w odbudowie mojego życia.

Zacząłem przyjmować ApoEscitaxin ORO, aby zmniejszyć lęk, głównie związany z pracą. Moja nerwowość sprawiała, że czasem nadmiernie reagowałem na stresujące sytuacje, a w mojej pracy takie zdarzają się bardzo często. Pierwszy weekend stosowania był nietypowy, wręcz nieco niepokojący – spałem bardzo dużo, miałem wrażenie, że nie mogę utrzymać się na nogach i zasypiałem kilka razy w ciągu dnia. Mój spoczynkowy puls spadł nawet do okolic 40 uderzeń na minutę podczas snu (normalnie mam około 50) i ogólnie czułem się dziwnie. Dobrą stroną było to, że według mojego zegarka nigdy wcześniej nie miałem tak dobrych wyników snu. Te pierwsze dostosowania organizmu trwały tylko kilka dni, a obniżone tętno utrzymywało się trochę ponad tydzień. Po około dwóch tygodniach zauważyłem jednak wyraźną poprawę – przede wszystkim w tym, jak reaguję na stres. Zauważyli to również moi współpracownicy! Stałem się mniej skłonny do nadmiernych reakcji, a najważniejsze jest to, że rzadko czuję niepokój – i dla mnie to niemal cud. Choć wyniki snu nie utrzymały się na tak wysokim poziomie jak w pierwszym tygodniu, to i tak śpię lepiej niż przed rozpoczęciem kuracji. Jedynym minusem, jaki dostrzegam, jest to, że moje emocje jakby się spłaszczyły – nadal je odczuwam, ale nie są tak intensywne jak dawniej. Na przykład od rozpoczęcia leczenia nie zdarzyło mi się wzruszyć do łez na filmie. Inni raczej tego nie zauważyli, bo nigdy nie byłem szczególnie emocjonalny w tym kierunku.

To już trzeci raz, kiedy sięgam po ApoEscitaxin ORO. Pierwsza kuracja trwała u mnie 4 lata, druga 2 lata, a obecnie minęły dopiero 4 tygodnie od ponownego rozpoczęcia leczenia. Muszę przyznać, że to najlepsze doświadczenie, jakie miałem z tym lekiem. Od lat zmagam się z bardzo bolesnym zespołem jelita drażliwego, który w czasie zaostrzeń potrafi ciągnąć się miesiącami i mocno utrudniać codzienne życie. Każdorazowo początki terapii wyglądały podobnie – w pierwszym lub drugim tygodniu lęk nasilał się, ale już w trzecim tygodniu wszystko zaczynało wracać do normy. Tym razem również tak było, a dodatkowo nie odczuwałem żadnych skutków ubocznych. Bóle jelit praktycznie całkowicie ustąpiły, a od pierwszego dnia brałem lek ze świetnym efektem na sen – śpię spokojnie i głęboko. Dla mnie ApoEscitaxin ORO to lek, który dosłownie ratuje życie i pozwala normalnie funkcjonować, bez bólu i bez ciągłego napięcia.

To już trzeci raz, kiedy stosuję ApoEscitaxin ORO. Pierwszy raz brałem go przez 4 lata, drugi raz przez 2 lata, a teraz minęły 4 tygodnie od ponownego rozpoczęcia terapii. Dla mnie to najlepsze doświadczenie z tym lekiem. Cierpię na bardzo bolesny zespół jelita drażliwego, który przy zaostrzeniach potrafi wpływać na moje życie długoterminowo. Za każdym razem początek terapii wyglądał podobnie – przez pierwszy tydzień lub dwa lęk nasilał się, ale już w trzecim tygodniu wszystko wracało prawie do normy i nie pojawiały się żadne skutki uboczne. Dolegliwości jelitowe praktycznie ustąpiły, a sen od pierwszego dnia terapii był bardzo dobry.

Przepisano mi ApoEscitaxin ORO rok temu z powodu codziennych ataków paniki i uogólnionego zaburzenia lękowego. Wziąłem pierwszą dawkę 5 mg rano i już po godzinie zasnąłem. Obudziłem się po trzech godzinach, czując się słaby i przerażony. Pomyślałem wtedy: „nigdy więcej”. Zdecydowałem, że będę radził sobie inaczej – sięgałem po Xanax podczas ataków paniki, chodziłem na terapię, medytowałem. Jednak po 10 dniach było tylko gorzej, aż strach przed moim stanem stał się większy niż lęk przed ponownym sięgnięciem po ApoEscitaxin ORO. Lekarz zalecił, żebym podzielił tabletkę 5 mg na pół i brał ją wieczorem. Po tygodniu zwiększyłem dawkę do pełnych 5 mg. Po dwóch tygodniach nie widziałem jeszcze poprawy, więc przeszedłem na 10 mg. Po około tygodniu zaczęły się pierwsze pozytywne zmiany. To był proces powolny jak „marsz żółwia”. Dopiero po miesiącu na dawce 10 mg udało mi się odstawić Xanax, który wcześniej brałem codziennie. Kolejny miesiąc zajęło, zanim zniknęło poranne uczucie ścisku w żołądku. Ataki paniki całkowicie ustały po około 4 miesiącach, a lęk ogólny odpuścił dopiero po 6–7 miesiącach. Obecnie od miesiąca nie biorę już ApoEscitaxin ORO i czuję się dobrze. Minusem była przyrost masy ciała o około 11 kg, a podczas stopniowego odstawiania miałem bóle głowy i spadek energii.