Nie ma bezpośrednich dowodów na to, że Saxenda wpływa na okres, utrata masy ciała związana ze stosowaniem leku może wpłynąć na cykl menstruacyjny.
Schudłam 16 kg, stosując Saxendę. Lek został mi przepisany w poradni chorób metabolicznych razem z Roswerą. Trochę jeździłam na rowerze, unikałam jedzenia chleba, i z wagi 105,5 kg szybko zrzuciłam kilogramy. Dziś zrobiłam test ciążowy, ponieważ kawa miała dla mnie dziwny smak, a okres mi się opóźniał – wynik okazał się pozytywny 
Czy powinnam od razu odstawić Saxendę? Wizytę w poradni mam dopiero w następnym tygodniu. Proszę o pomoc.
Tak, powinnaś natychmiast odstawić. Ja też zrobiłam przerwę i trzymam swój zapas na czas po zakończeniu karmienia.
Mój lekarz wspominał, że Saxenda może poprawiać płodność. Gratulacje!
Od prawie 3 tygodni stosuję Saxendę, zaczynając od dawki 0,6 mg. Na początku było super – jedynym skutkiem ubocznym było to, że chciało mi się dużo pić wody, co uznałam za skutek uboczny jak marzenie. Poza tym spóźnia mi się okres, ale czytałam, że to też może być normalne.
Po tygodniu zwiększyłam dawkę do 1,2 mg. Apetyt nadal był niewielki, szybko się najadałam i nie myślałam o jedzeniu. Jednak pod koniec tygodnia na dawce 1,2 zaczęłam zauważać zmiany, więc uznałam, że dawka 1,8 mnie “uratowałaby.” Niestety, po przejściu na 1,8 było jeszcze gorzej, więc już następnego dnia wróciłam na 1,2, ale i tak odczuwam wzmożony apetyt. Czy to możliwe, że już się uodporniłam na lek? 
Macie jakieś wskazówki z własnego doświadczenia? Lepiej zmniejszyć dawkę, czy może ją zwiększyć?
Moje BMI wynosi ponad 30, stosuję dietę i korzystam z cateringu dietetycznego 5 dni w tygodniu. Dietetyczka mówiła, że stosuję dość duży deficyt (zapotrzebowanie 2600 kcal, deficyt 1750 kcal). Chodzę na siłownię 3-4 razy w tygodniu, głównie na trening cardio.
Twój deficyt kaloryczny jest zbyt duży. Jesz za mało, a przy intensywnym wysiłku fizycznym nic dziwnego, że odczuwasz głód. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że też miałam moment, gdy wydawało mi się, że lek przestaje działać – pojawiło się to po około 2 miesiącach stosowania i trwało około 2-3 tygodnie, ale potem wszystko wróciło do normy.
Nie zawsze wyższa dawka oznacza silniejsze działanie. Sama doszłam do 3,0 mg i miałam wrażenie, że nie działa na mnie tak dobrze, więc wróciłam do 1,8 mg, co okazało się idealne!