Ismigen to immunomodulator stosowany w profilaktyce nawracających zakażeń dróg oddechowych. Standardowy schemat dawkowania polega na przyjmowaniu jednej tabletki podjęzykowej dziennie przez 10 kolejnych dni w miesiącu, przez trzy następujące po sobie miesiące.
Mam pytanie o Ismigen– jak często w ciągu roku go stosujecie? Wiem, że powinno się go brać na wzmocnienie odporności, ale czy u Was wystarczy raz na rok, czy lepiej dwa razy? Mam w domu małego przedszkolaka i co sezon przynosimy choroby jak na taśmie produkcyjnej. Chciałbym uniknąć kolejnych fal kaszlu i gorączki, ale nie wiem, czy więcej kuracji to większy efekt, czy może przesada? Jak to wygląda u Was?
U mnie Ismigen to taki mały cud w walce z falami infekcji, które dzieciaki przynoszą do domu. Mam dwójkę – 5 i 7 lat – więc wyobraź sobie, ile wirusów potrafią przynieść w jednym tygodniu. Na początku brałam Ismigen tylko raz do roku, jesienią, bo tak mi ktoś kiedyś podpowiedział. Efekt? Powiem tak – było trochę lepiej, ale wciąż łapałam kilka infekcji na sezon. Więc uznałam, że spróbuję czegoś innego.
W zeszłym roku zaryzykowałam i zrobiłam kurację dwa razy – raz w marcu, bo po zimie byliśmy totalnie wycieńczeni, i drugi raz pod koniec sierpnia, zanim szkoła i przedszkole ruszyły pełną parą. I wiesz co? Było nieporównywalnie lepiej! Nie mówię, że przeszliśmy cały rok bez kichnięcia, ale te infekcje, które nas dopadły, były łagodniejsze i krótsze.
Może to przypadek, może magia Ismigenu, ale wiesz, jak człowiek desperacko szuka czegoś, co działa? Ja w tym roku znowu lecę dwa razy i zobaczę, czy efekt się utrzyma. Pewnie nie każdemu to podejdzie, bo organizmy różnie reagują, ale u mnie to się sprawdza.
A tak w ogóle – mały pro tip od matki przedszkolaka: zacznij wcześniej niż sezon infekcji się rozkręci. Ismigen to nie wyścig – daje czas organizmowi, żeby się ogarnął. No i do tego zwykłe mycie rąk, trochę ruchu na świeżym powietrzu i jakoś dajemy radę. Trzymam kciuki, żeby i u Was zadziałało!