Przepisano mi Bioxetin na lęk, zaburzenia paniczne i łagodną depresję.
Pierwszy tydzień był naprawdę trudny – czułam się bardzo smutna, osłabiona, miałam tachykardię. Mój lęk się nasilił, nie potrafiłam się w ogóle zrelaksować.
W drugim tygodniu zaczęłam jeść trochę więcej, mdłości nieco ustąpiły, ale nadal miałam zawroty głowy i mój sen był kompletnie rozregulowany.
Trzeci tydzień był już lepszy – lęk trochę się zmniejszył, ale nadal było ciężko. A potem, w czwartym tygodniu, obudziłam się i czułam się inaczej. Byłam bardziej stabilna emocjonalnie, prawie nie płakałam, a co najważniejsze – zaczęłam czuć się obecna w swoim życiu. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam takie poczucie.
Minął miesiąc i mam nadzieję na dalszą poprawę.
Jeśli się zmagasz i boisz się leczenia – nie bój się! Dasz radę!