Podczas stosowania Aciprexu nie powinno się pić alkoholu, ponieważ połączenie escitalopramu z alkoholem może nasilać działania niepożądane, obniżać skuteczność leczenia i negatywnie wpływać na układ nerwowy.
Cześć wszystkim. Mam takie pytanie trochę z życia wzięte – jak to u Was wygląda z alkoholem podczas brania Aciprexu? Biorę od 3 tygodni, na razie 10 mg, i ogólnie czuję się już lepiej, mniej lęku, mniej płaczu, powoli wracam do ludzi. Ale mam niedługo urodziny siostry, będzie winko, tort, wiadomo – i teraz się zastanawiam, czy mogę sobie pozwolić na kieliszek czy lepiej nie ryzykować? Czy komuś się coś działo po połączeniu Aciprexu z alkoholem? Będę wdzięczna za każdą szczerą odpowiedź. Nie chcę od razu robić z siebie męczennicy na imprezie, ale też się boję, że coś mi odbije…
Ja jak zaczynałam z Aciprexem to miałam dokładnie ten sam dylemat – bo akurat był ślub kuzynki i wszystko już było opłacone, sala, hotel, fryzjer, sukienka, a tu lekarz mówi: „lepiej nie pić alkoholu przy tych lekach”. No i zamarłam, bo przecież wiadomo jak to jest – na weselu bez szampana?
Ale powiem Ci szczerze – ja na początku nie piłam wcale, przez pierwsze 2 miesiące, bo się czułam dziwnie po samym leku: zawroty głowy, lekka senność, czasem takie uczucie, jakbym była trochę „obok siebie”. I bałam się, że alkohol to pogłębi.
Jak już się organizm przyzwyczaił, to spróbowałam po czasie wypić pół lampki wina – u siostry na imieninach – i nic się nie działo. Ale też byłam ostrożna. Bo znam przypadek – sąsiadka mojej mamy brała podobny lek i po jednym piwie miała takie palpitacje serca i lęk, że trafiła na SOR. A chłop jej tylko powiedział: „to pewnie emocje po meczu”
Więc co ja Ci powiem – wszystko zależy od Twojej reakcji na lek. Na początku raczej nie ryzykuj. A jeśli już naprawdę chcesz uczcić okazję, to max jeden kieliszek, powoli, z jedzeniem, dużo wody i obserwuj siebie. I nie mieszaj alkoholu z żadnymi innymi lekami (np. przeciwlękowymi), bo to już w ogóle może dać bombę.
A jak nie wypijesz – to też nie koniec świata. Możesz zjeść więcej tortu, a jak ktoś się dziwi, to mów, że jesteś na antybiotyku – to zawsze działa
Trzymaj się i zdrowia Ci życzę – psychicznego i tego do toastu też