Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem leku Aciprex w leczeniu depresji, lęku uogólnionego, fobii społecznej lub innych zaburzeń nastroju? Czy zauważyliście poprawę samopoczucia, zmniejszenie napięcia, lepszy sen lub powrót motywacji do codziennego funkcjonowania? A może pojawiły się skutki uboczne, takie jak senność, bóle głowy, nudności, obniżone libido, pobudzenie lub suchość w ustach? Wasze opinie mogą być bardzo pomocne dla osób, które rozważają rozpoczęcie terapii Aciprexem albo dopiero ją zaczynają i nie wiedzą, czego się spodziewać.
Od codziennych ataków paniki, nieustannego lęku, przyspieszonego tętna, duszności, drżenia ciała, nagłych uderzeń gorąca lub zimna, skrajnej agorafobii – do tego stopnia, że nie byłam w stanie wyjść nawet za próg – przez codzienne wizyty na SOR-ze i u różnych specjalistów, poczucie odrealnienia, lęk przed utratą kontroli nad umysłem, aż po unikanie gości i wizyt, bo bałam się, że dostanę ataku paniki przy innych…
To wszystko zniknęło całkowicie w ciągu trzech miesięcy i czuję się znowu jak normalny człowiek – a to dzięki Aciprexowi 10 mg.
Nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo spięta byłam przez całe życie. Po rozpoczęciu leczenia Aciprexem niemal natychmiast poczułam ogromną ulgę. Lęk nadal był odczuwalny, więc zwiększyłam dawkę do 20 mg – i to zmieniło wszystko. Zrobiłam prawo jazdy, zaczęłam normalnie rozmawiać z innymi rodzicami w szkole mojego dziecka, potrafię bez paraliżującego stresu załatwiać codzienne sprawy, które wcześniej były dla mnie nie do przeskoczenia. To naprawdę poprawiło jakość mojego życia. Wcześniej próbowałam wielu innych leków, ale żaden nie był odpowiedni. Jeśli czujesz, że lek nie robi tego, co powinien, albo zamiast pomocy przynosi skutki uboczne – zmień go. Ludzie mówią czasem: „czuję się trochę otępiały, ale chyba tak ma być” – nie, absolutnie nie! To znak, że to nie jest lek dla Ciebie. Może działa „prawie dobrze”, ale „prawie” to nadal za mało. Nie trzeba żyć z uporczywymi skutkami ubocznymi – warto znaleźć lek, który naprawdę pasuje. Dla mnie takim lekiem okazał się właśnie Aciprex.
Zaczęłam stosować Aciprex kilka lat temu. Na początku wydawało się, że pomaga – częściowo i na krótki czas. Równolegle przyjmowałam też inne leki, ale nie były to preparaty z grupy SSRI ani żadne antydepresanty. Z czasem jednak zauważyłam, że objawy zaczęły się pogarszać, a do tego pojawiły się nowe, których wcześniej nie miałam. Stopniowo zamknęłam się całkowicie w sobie, odcięłam się od świata i ludzi. Czułam ogromny stres, zaczęły się silne mechanizmy unikania, autosabotaż, nie byłam w stanie normalnie funkcjonować.
Do tego doszły dolegliwości fizyczne – okropna zgaga, bóle ciała od stóp do głów, przyrost masy ciała oraz dziwne uczucie w twarzy, jakbym nie mogła kontrolować napięcia mięśni – zwłaszcza w okolicach czoła. Przez ostatnie dwa lata czułam się dosłownie jak wrak człowieka. Zaczęłam podejrzewać, że coś jest nie tak i postanowiłam poszukać informacji o działaniach ubocznych Aciprexu – i byłam w szoku, gdy odkryłam, że wiele z tych potwornych objawów może być bezpośrednio związanych z tym lekiem.
Zdecydowałam się nie odstawiać go stopniowo, tylko przerwać z dnia na dzień. I już po kilku dniach poczułam ogromną ulgę – zaczęłam znowu funkcjonować, zniknęło to przytłaczające uczucie obojętności i braku sensu, które wcześniej towarzyszyło mi bez przerwy.
Nawet moja dezorganizacja i paraliż decyzyjny znacznie się zmniejszyły – jestem w stanie zacząć i dokończyć zadania, co wcześniej było nie do pomyślenia.
Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej. Szczerze mówiąc – przez długi czas nie obchodziło mnie nawet, czy dalej będę żyć, bo moje życie było pozbawione celu. Teraz nie jestem pewna, czy spróbuję innego leku – ale wiem, że odstawienie Aciprexu to była słuszna decyzja.
Stosuję Aciprex w niskiej dawce – 10 mg dziennie, wieczorem. Pod względem działania na lęk lek sprawdza się u mnie bardzo dobrze – odczuwam wyraźną poprawę, jestem spokojniejszy i mniej napięty w codziennych sytuacjach.
Niestety zauważyłem, że mogę mieć objawy zespołu niespokojnych nóg (RLS), które zaczęły się po rozpoczęciu leczenia. Nie próbowałem jeszcze odstawiać Aciprexu, więc nie mam całkowitej pewności, czy to on jest przyczyną.
Jednak mój lekarz zajmujący się zaburzeniami snu zasugerował, że ten lek może być odpowiedzialny za pojawienie się RLS. Warto więc zachować czujność i w razie podobnych objawów skonsultować się ze specjalistą – każdy organizm reaguje inaczej.
Próbowałam wielu leków przeciwdepresyjnych i żaden z nich nie był naprawdę skuteczny – aż do momentu, gdy zaczęłam stosować Aciprex. Biorę go już ponad dwa lata i mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że pomógł mi przejść przez najtrudniejsze momenty mojego życia.
W 2024 roku przeszłam dwie poważne operacje, bolesną rehabilitację i dwukrotnie zachorowałam na COVID. Gdyby to wszystko spotkało mnie w czasie, gdy byłam na wcześniejszych lekach, prawdopodobnie załamałabym się psychicznie.
Tymczasem z Aciprexem zachowałam siłę i odporność, których wcześniej mi brakowało. Ten lek nie tylko złagodził objawy depresji, ale pozwolił mi naprawdę stanąć na nogi i zmierzyć się z życiem, nawet wtedy, gdy było bardzo ciężko.
Stosuję Aciprex od około trzech miesięcy z powodu lęku i depresji. Pod względem psychicznym działa naprawdę dobrze – czuję się znacznie spokojniejsza w stresujących sytuacjach i ogólnie mój stan psychiczny się poprawił. Mam więcej dystansu do codziennych problemów i łatwiej mi zapanować nad emocjami.
Ale z czasem zaczęłam zauważać, że fizycznie czuję się coraz gorzej. Pojawiły się silne działania niepożądane: nudności, uderzenia gorąca, okresy kompletnego braku motywacji, a ostatnio nawet wymioty.
Aktualnie przyjmuję 10 mg, ale podejrzewam, że apteka mogła wydać mi złą dawkę, bo lekarz wyraźnie mówiła, że zaczynamy od najniższej możliwej – prawdopodobnie miało to być 5 mg. Dlatego naprawdę warto być ostrożnym i dokładnie sprawdzać dawkę, którą się otrzymuje. Aciprex może być skuteczny, ale nie jest wolny od ryzyka – organizm każdego z nas reaguje inaczej.
Ten lek zadziałał u mnie naprawdę cudownie. Jestem nastolatką i zmagam się z bardzo silnym lękiem – Aciprex okazał się ogromnym wsparciem w codziennym funkcjonowaniu. Obecnie jestem na najwyższej dawce i czuję realną różnicę.
Mam lękowe tiki – przez nerwy notorycznie skubałam skórki przy palcach aż do krwi. Teraz, odkąd biorę Aciprex, moje dłonie wyglądają normalnie, a ja nie wstydzę się już ich pokazywać.
Lek pomógł mi też w walce z zaburzeniami odżywiania – łatwiej mi radzić sobie z emocjami, nie reaguję już impulsywnie na stres. Czuję, że odzyskuję kontrolę nad swoim życiem.