Nerwicę mam od podstawówki – wieczne bóle brzucha, zawroty głowy, potem dorosłam i zaczęły się ataki paniki z pełnym programem: drżenie rąk, uczucie, że zemdleję, koszmar. Cital przepisał mi psychiatra jak już naprawdę nie mogłam pracować normalnie. Pierwszy miesiąc to była walka – czułam się jak na huśtawce emocji. Ale potem nagle zaczęłam zauważać, że potrafię spokojnie zrobić zakupy, pójść do ludzi, przestałam się trząść na widok autobusu (miałam ogromne lęki komunikacyjne). Nie każdemu pomaga od razu, ale ja bym radziła spróbować, bo życie z nerwicą bez leczenia to dopiero koszmar.