Ja brałam Trioxal na problemy skórne, miałam jakieś dziwne plamy na plecach i klatce, lekarz podejrzewał łupież pstry i od razu dał Trioxal. Od razu też powiedział: „Nie pij alkoholu, bo pożałujesz.” No ale, wiadomo – życie. Była randka, winko, kolacja, klimat…
Wypiłam dwie lampki i nie powiem – nic strasznego się nie stało. Ale następnego dnia miałam ból głowy, wymioty i cały dzień przeleżałam, jakby mnie ktoś przejechał. W sumie nie wiem, czy to przez Trioxal, czy to był pechowy zbieg okoliczności, ale tak źle się nie czułam od lat.
Po tym stwierdziłam, że nie warto. Tydzień rwania włosów z głowy, czy coś się stanie. Serio – lepiej poczekać te kilka tygodni. Mi skóra zeszła, wszystko się oczyściło i nie żałuję, że resztę kuracji byłam już trzeźwa jak zakonnica. Zdrowie ważniejsze niż kieliszek.