Ja stosuję Fanipos już parę ładnych lat – oczywiście nie cały czas, tylko jak wraca mi zatkany nos i problemy z zatokami, szczególnie jesienią i zimą. Lekarka mi powiedziała, że można spokojnie stosować przez kilka miesięcy, tylko trzeba kontrolować, czy nie ma jakichś skutków ubocznych, np. suchości, krwawień z nosa.
U mnie nigdy nie było problemu – tylko raz miałam lekko suchy nos, ale kupiłam sól morską i wszystko wróciło do normy.
Prawda jest taka, że Fanipos to lepsza opcja niż faszerowanie się ciągle antybiotykami albo tabletkami na alergię, które tylko zamulają. Psikam rano i wieczorem, przez 3–4 miesiące, a potem robię przerwę i obserwuję organizm. I działa!
Więc moim zdaniem – nie ma co panikować, tylko trzymać się zaleceń lekarza i obserwować siebie. A jak coś niepokoi, to po prostu wrócić na konsultację.