Fanipos może pomóc w niektórych przypadkach zapalenia zatok, ponieważ zawiera budezonid, który jest syntetycznym glikokortykosteroidem.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/fanipos/czy-fanipos-pomaga-na-zatoki/
Fanipos może pomóc w niektórych przypadkach zapalenia zatok, ponieważ zawiera budezonid, który jest syntetycznym glikokortykosteroidem.
Hej! Czy Fanipos pomaga na zatoki? Mam od kilku tygodni uczucie zapchanego nosa, ciężkości w głowie, ból w okolicach czoła i pod oczami. Lekarz rodzinny dał mi Fanipos i mówił, że pomoże, ale ja myślałam, że to lek bardziej na alergię… Czy komuś z Was pomógł na zatoki? Warto stosować, czy lepiej coś innego?
Zatoki to moja zmora od młodości. Miałam wszystko – punkcje, antybiotyki, inhalacje, cebulę do nosa nawet wkładałam .
Lekarka laryngolog w końcu przepisała mi Fanipos, jak już wszystko inne zawiodło. Powiedziała, że jak moje zatoki się zapychają od środka, bo jest obrzęk i stan zapalny, to właśnie taki lek przeciwzapalny miejscowy pomoże. I miała rację – jak regularnie psikam, to mniej boli, mniej „ciągnie” w głowie, mniej antybiotyków potrzebuję. To nie cud, ale pomaga. Tylko trzeba czasu – nie działa od razu. Ale po tygodniu, dwóch – czuć ulgę. Więc próbuj, tylko cierpliwie.
Ja też się kiedyś dziwiłam, że lekarz mi przepisał Fanipos na zatoki. Mówię mu: „Ale ja nie kicham, ja nie mam alergii!” A on na to, że wiele problemów z zatokami to właśnie nie tyle infekcja, co przewlekły stan zapalny. I że Fanipos, jako steryd, działa przeciwzapalnie i udrażnia zatoki. Psikam już trzeci tydzień – głowa mniej boli, nie mam takiego uczucia ciśnienia w czole i policzkach, i co najważniejsze – nie musiałam brać kolejnego antybiotyku. Działa wolno, ale działa. No i fajnie, że to nie jest coś, co rozwala żołądek jak tabletki. Więc ja mówię: tak, na zatoki też pomaga – tylko trzeba psikać regularnie i nie oczekiwać cudów po dwóch dniach.
Fanipos na zatoki? TAK. Ale trzeba wiedzieć, na jakie zatoki. Jak masz ostrą infekcję – gorączka, ropna wydzielina, ból twarzy jak po uderzeniu młotkiem – to to nie pomoże, trzeba antybiotyk. Ale jeśli masz przewlekły problem, uczucie zatkania, bólu, przytkania, ale bez temperatury, to Fanipos jak najbardziej. U mnie super działa w sezonie grzewczym i jak długo siedzę w klimatyzacji – wtedy zatoki siadają, nic nie spływa, nos niby nie cieknie, ale czuję się jak z bańką w głowie. Fanipos rozluźnia, udrażnia i zmniejsza ten ucisk. To nie spray cud, ale lepsze to niż wieczne łykanie ibuprofenu i czyszczenie nosa wodą morską bez efektu. Ja polecam.
Ja zaczęłam Fanipos brać na alergię – bo mam uczulenie na sierść i pyłki, i wtedy cały nos mi siada, wszystko się zbiera, i kończyło się zawsze na bólu zatok i zawrotach głowy. Lekarka powiedziała, że jak nie oczyścimy dróg nosowych i nie zmniejszymy stanu zapalnego, to zawsze zatoki będą cierpieć. No i Fanipos pomógł od tej strony – nos drożny, wszystko może swobodnie spływać, nie gromadzi się wydzielina. Więc jak zatoki są skutkiem alergii albo przewlekłego zatkania, to Fanipos jest serio super. Ale na ostrą infekcję to raczej bym nie liczyła. Ale tak to działa jak złoto!
Mnie Fanipos uratował nos – i zatoki. Wcześniej miałam ciągłe uczucie rozpierania w czole, bolała mnie głowa, zatoki pod oczami puchły, czasem jak się schyliłam, to myślałam, że mi głowa eksploduje. Lekarka mi dała Fanipos i powiedziała, że to nie tylko na alergię, ale też na przewlekłe problemy z zatokami, gdzie wszystko puchnie i nie ma jak się wydzielina wydostać. Ja go brałam 2 razy dziennie i po kilku dniach zaczęło schodzić, nos się udrożnił, zatoki się same oczyszczały. Czasem biorę do tego inhalacje z szałwii czy rumianku, i to razem daje świetny efekt.
Nie działa jak tabletka przeciwbólowa – to trzeba zrozumieć. Ale na zatoki – jak najbardziej TAK, tylko regularnie!
Fanipos na zatoki? Na początku to się śmiałam, że lekarz mi dał spray „na kichanie” jak ja ledwo łeb podnoszę z bólu zatok Ale psikam, bo co miałam do stracenia. I po tygodniu czułam, że jakoś mi lżej w głowie, jakby coś się „rozprężyło”. Po dwóch tygodniach mniej mnie bolała głowa, nos się odetkał i jak wciągałam wodę morską, to w końcu coś schodziło, a nie tylko rozlewało się w zatkanym nosie. Więc tak, Fanipos może pomóc, ale to nie tak, że psikniesz i po 10 minutach witasz nowy świat. To taki cichy sprzymierzeniec – działa po cichu, ale skutecznie, jak się mu da szansę. Więc ja bym spróbowała – i najlepiej codziennie, nie „jak sobie przypomnę”.