Po podaniu flukonazolu poprawa zazwyczaj następuje w ciągu 1-2 dni. Większość infekcji grzybiczych ustępuje po 7-14 dniach leczenia, ale u niektórych pacjentów może to trwać nawet do 28 dni. W przypadku inwazyjnych kandydoz, leczenie może trwać nawet do 6 tygodni.
Dwa dni temu wzięłam jednorazową dawkę 150 mg flukonazolu na grzybicę pochwy. Lekarz powiedział, że poprawa powinna być szybko zauważalna, ale na razie nadal czuję lekkie swędzenie i pieczenie. Czy ktoś może mi powiedzieć, jak długo czekać na efekty? Czy u Was też poprawa była stopniowa, czy raczej od razu odczuliście ulgę? Zastanawiam się, czy wszystko jest w porządku, czy może powinnam skontaktować się z lekarzem?
Znam ten temat z własnego doświadczenia, bo miałam podobny problem kilka miesięcy temu. Wzięłam taką samą dawkę flukonazolu na grzybicę pochwy i z tego, co pamiętam, poprawa była u mnie stopniowa. Pierwszego dnia nie czułam jeszcze dużej różnicy, ale drugiego świąd zaczął wyraźnie ustępować, a po trzech dniach objawy praktycznie zniknęły.
Warto jednak pamiętać, że każda infekcja przebiega trochę inaczej. Na przykład u mojej siostry flukonazol zadziałał błyskawicznie – już po kilkunastu godzinach czuła ulgę. Z kolei moja znajoma musiała wziąć drugą dawkę po trzech dniach, bo objawy były bardzo nasilone i leczenie trwało dłużej.
Jeśli nie widzisz poprawy po kilku dniach albo objawy się nasilają, to faktycznie lepiej skonsultować się z lekarzem. Ja po swojej infekcji zaczęłam bardziej dbać o profilaktykę – bawełniana bielizna, łagodne żele do higieny intymnej, ograniczenie cukrów w diecie – i na razie nic nie wróciło.