Nie, nie powinno się pić alkoholu podczas stosowania Lamileptu. Zarówno alkohol, jak i lamotrygina wpływają na ośrodkowy układ nerwowy, dlatego ich łączenie może prowadzić do nasilonych skutków ubocznych, a także zaburzać działanie leku.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/lamilept/czy-stosujac-lamilept-mozna-pic-alkohol
Od niedawna biorę Lamilept na zaburzenia dwubiegunowe i zastanawiam się, jak to wygląda z alkoholem. Czy ktoś z Was miał jakieś doświadczenia? Czy można wypić jedno piwo czy lepiej całkowicie unikać? Nie chcę niczego pogorszyć, ale mam w tym miesiącu dwie imprezy rodzinne i nie wiem, jak się zachować. Dajcie znać, jak to u Was wyglądało.
U mnie sytuacja była taka, że brałam Lamilept przez prawie 2 lata – najpierw na padaczkę, później jako stabilizator nastroju, bo miałam wahania i depresję po porodzie. Na początku też sobie myślałam, że jedno piwko nie zaszkodzi, no bo jak to – święta, urodziny, spotkania z rodziną. Ale po pierwszym razie, jak sobie pozwoliłam na dwa kieliszki wina, to czułam się okropnie – straszna senność, kręciło mi się w głowie, nie mogłam się skupić, miałam wrażenie, jakby mi się świat rozjeżdżał.
A najgorsze było to, że na drugi dzień czułam taki dziwny niepokój, jakby mi się nasilały te moje lęki i wszystko wróciło. Od tamtej pory już nie próbuję. Wolę powiedzieć, że biorę leki i nie piję. Nikt się nie dziwi, ludzie coraz częściej to rozumieją. Nawet mój mąż, który sam lubi piwo, przestał przy mnie pić.
Powiem tak: ja wolę spokój niż kieliszek do obiadu. A Lamilept to nie witamina C – to poważny lek. Organizm to czuje, naprawdę. Jak coś, to lepiej zapytać lekarza, ale z doświadczenia mówię – odpuść.
Znam ten dylemat – i z autopsji, i z życia innych. Sama Lamilept brałam przez kilka miesięcy, ale mój brat bierze go do dziś, bo ma padaczkę od lat. I powiem Ci, że alkohol w połączeniu z Lamileptem to naprawdę zły pomysł. Ja po jednym piwie czułam się, jakbym wypiła pół butelki wódki. Raz miałam taki atak paniki po dwóch drinkach, że wylądowałam u znajomej na podłodze z trzęsącymi się rękami. Myślałam, że coś mi się stanie.
Ale to nie tylko ja. Mój brat kiedyś poszedł na wesele, wypił dwa piwa i potem miał taki napad, jakiego nie miał od roku. A wcześniej był super ustabilizowany. Lekarka mu później tłumaczyła, że alkohol może nie tylko obniżać próg drgawkowy, ale też rozwalać działanie leków, nawet jeśli czujesz się dobrze.
No i jeszcze jedno – Lamilept nie od razu kopie, to jest takie podstępne. Możesz wypić dziś i myśleć, że nic się nie stało, a za tydzień będziesz miała wahania nastroju, których nie połączysz z tamtym kieliszkiem.
Ja już nie ryzykuję. Wolę się napić oranżady i mieć spokojną głowę. Na imprezach mówię, że „mam lekarstwo, co się z alkoholem gryzie” i nikt nie drąży. Zdrowie jest ważniejsze niż to, co ktoś sobie pomyśli.
Trzymaj się i podejdź do tego na spokojnie – lepiej na zimne dmuchać niż potem żałować.