Używam Acnatacu od około dwóch miesięcy, stosując go codziennie na noc, w połączeniu z Tetralysalem. Na dzień nakładam krem z filtrem SPF 50 pod makijaż. Chociaż często wracam do domu w słoneczne dni, nie zauważyłam, aby moja skóra ucierpiała z tego powodu.
Mam mieszane odczucia co do samego żelu. Kiedy zaczęłam go stosować, największe zmiany ropne były już za mną, a lekarka przepisała mi Acnatac głównie z powodu łojotoku. Niestety, nie widzę spektakularnych efektów. Faktem jest, że nowe niedoskonałości pojawiają się rzadko, a jeśli już, znikają w ciągu 2-3 dni bez śladu. Jednak, biorąc pod uwagę cenę, spodziewałam się lepszych rezultatów.
Co ważne, nie doświadczyłam ani wysypu, ani podrażnień – w przeciwieństwie do Epiduo, którego działania nie zapomnę do końca życia.
Jeśli chodzi o ochronę przed słońcem, uważam, że kluczowe jest stosowanie wysokiego filtra i unikanie ekspozycji na słońce, kiedy tylko to możliwe. Sama biegam i miałam obawy, czy wystawianie twarzy na działanie promieni słonecznych w trakcie treningów nie zaszkodzi mojej skórze. Teraz zawsze noszę czapkę z daszkiem i duże okulary, żeby jak najbardziej zakryć twarz. Jak dotąd, takie rozwiązanie sprawdza się doskonale.