Opinie Bupropion neuraxpharm

Jakie macie doświadczenia z Bupropion Neuraxpharm na depresję lub rzucanie palenia? Czy poprawił nastrój/energię i zmniejszył głód nikotynowy – po ilu dniach to czuliście? Jakie minusy: bezsenność, niepokój, ból głowy, suchość w ustach, wzrost tętna/ciśnienia, ktoś miał drgawki? Jak wypada vs SSRI/SNRI (libido, masa ciała, senność)? Napiszcie też dawkę, porę brania i czy przesunięcie na rano pomagało.

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Śmieję się z tych innych „recenzji” — bierzcie lek dokładnie tak, jak przepisano. Jeśli skutki uboczne są nie do zniesienia, zgłoście to lekarzowi, ale fakt, że przy pewnej dawce coś przeszkadza, nie znaczy automatycznie, że lek nie działa.

Dla mnie to był strzał w dziesiątkę. Po latach na fluoksetynie przesiadłam się na Bupropioni od półtora roku czuję znaczną poprawę. Nie oceniajcie leku po dwóch dniach czy dwóch tygodniach — antydepresant potrzebuje czasu, a czasem trzeba tylko dopracować dawkę. Jeśli pojawią się poważne objawy, lekarz może zmniejszyć dawkę lub zmienić schemat.

Co mi się poprawiło: apetyt zmalał (na Seronil przytyłam), wrócił popęd seksualny — co uratowało nasz związek, poczułam jasność umysłu i w końcu znów poczułam siebie. Jedna z pierwszych myśli była: „Kurczę, tęskniłam za sobą”. Mam też zdecydowanie więcej energii — a to przy depresji jest ogromna ulga.

Co do dawkowania — lekarz proponował cztery dawki dziennie, ale dla mnie to było za dużo. Przy większej liczbie dawek pojawiły się u mnie nieprzyjemne objawy (m.in. myśli samobójcze, których wcześniej nie miałam), więc wróciłam do jednej dawki i jest OK. Każdy organizm inaczej reaguje — trzeba to obserwować.

Skutki uboczne są: suchość w ustach i dziwny posmak, ale u mnie nie wystąpiła nasilona nerwowość, której się obawiałam. Lekarze uprzedzili mnie, jakie objawy mogą się pojawić i byli świetni w kontakcie — to bardzo ważne.

Latami męczyła mnie depresja, zanim zaczęłam brać bupropion. Ten lek zrobił u mnie ogromną, pozytywną różnicę – łatwiej radzę sobie z codziennością, myślę jaśniej i bardziej racjonalnie. Na początku łączyłam lek z terapią i to było dobre połączenie.

Rano ten lek daje mi wyraźnego „kopa” do działania, a w ciągu dnia trzyma poczucie dobrostanu – jestem spokojniejsza, bardziej ogarnięta, mniej się „rozsypuję” o byle drobiazg. Zaczęłam go brać po śmierci męża w 2017 roku. To był dla mnie bardzo trudny czas: zawieszone życie, puste dni, zero energii. Po kilku tygodniach na Bupropion 300 mg poczułam, że wstaję z łóżka z jakimś celem, łatwiej mi było zająć się codziennością, załatwić sprawy, nawet wyjść na spacer.

Plusy, które u mnie się utrzymały: poranek z energią zamiast mgły w głowie, mniej czarnych myśli w ciągu dnia, większa motywacja do podstawowych rzeczy. Minusy: czasem suchsze usta i lekka nerwowość, zwłaszcza jeśli wypiję kawę za późno—dlatego kawę ograniczyłam.

Zaczynam przygodę z bupropionem – dziś 7. dzień dawki startowej, jutro w planie podniesienie dawki. Biorę go jako dodatek do „koktajlu” innych leków (mam po trochu kilku rozpoznań), więc obserwuję ciało jak sokół. Na ten moment dałabym 4/5: to, co działa, naprawdę mi się podoba – mam więcej napędu i jaśniejszą głowę. Ale są też minusy: mniej więcej po 12 godzinach od tabletki pojawia się takie „bzyczenie”/pobudzenie, przez co trudniej mi się wyciszyć i przespać noc.

Napisałam do prowadzącej, że chcę wstrzymać się z podbijaniem dawki do naszej wizyty w przyszłym tygodniu, bo wolę najpierw ogarnąć tę nocną nerwowość. Nie mam pewności, czy to na sto procent wina bupropionu, czy zderzenie z innymi lekami albo zwykły efekt „startu”, ale na razie wolę iść ostrożnie. Jeśli „bzyczenie” się uspokoi, wrócę do planu zwiększania – jeśli nie, będziemy kombinować dalej. W skrócie: sporo plusów, kilka wkurzających minusów, obserwuję i nie szarżuję z dawką.

To mój pierwszy antydepresant i od razu zauważyłam duży wzrost energii oraz mniejszy apetyt – w 5 tygodni zeszło mi około 4,5 kg. Minusy? Zaparcia, dziwny posmak w ustach i delikatne drżenie rąk. Mimo tego jestem zadowolona jak nigdy – aż trudno uwierzyć, jak bardzo ten lek mnie „podniósł”. Dzięki dodatkowej energii odstawiłam całkowicie kofeinę i przestałam ucinać drzemki w ciągu dnia. Nie spodziewałam się, że będę aż tak zadowolona.

Brałam bupropion jak miałam 16–17 lat, żeby rzucić palenie i w praktyce nic to nie dało. Zanim zaczęłam, nie byłam osobą depresyjną, ale lek sprawił, że zaczęłam mieć myśli samobójcze — skończyło się przedawkowaniem i hospitalizacją z powodu ciężkich drgawek. Później, na początku dwudziestki, zdiagnozowano u mnie depresję i znów dostałam Bupropion neuraxpharm. Przez pierwsze dwa miesiące było ok — czułam poprawę — ale potem lek przestał działać, a myśli samobójcze nasiliły się jeszcze bardziej.

Apetyty miałam totalnie wywalone — potrafiłam nie czuć głodu przez dwa dni i musiałam się zmuszać, żeby coś zjeść. Do tego narastał lęk. Dzisiaj przeszłam na Zoloft i mam nadzieję, że to pomoże.