Opinie Daivobet

Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem maści lub żelu Daivobet w leczeniu łuszczycy? Czy zauważyliście poprawę stanu skóry – zmniejszenie łusek, zaczerwienienia, świądu? Jak długo trwała terapia i po jakim czasie pojawiły się efekty? Interesuje mnie też, czy wystąpiły u Was jakiekolwiek skutki uboczne, takie jak podrażnienia, pieczenie, pogorszenie stanu skóry, zanik naskórka albo inne reakcje. Wasze opinie mogą bardzo pomóc osobom, które dopiero rozważają zastosowanie tego preparatu lub szukają skuteczniejszej alternatywy w walce z łuszczycą.

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Próbowałam już dosłownie wszystkiego na łuszczycę plackowatą i nic nie działało. Miałam przepisaną fototerapię, metotreksat, dziesiątki maści, kremów i cudownych mikstur – bez efektu. Kompletnie nic nie pomagało. W końcu poszłam do innego lekarza i dostałam receptę na Daivobet. I to było przełomowe – skóra oczyściła się praktycznie całkowicie w jakieś dwa tygodnie. Wszystko zniknęło. Oczywiście jak przestaję stosować, to z czasem zmiany wracają, ale o wiele później i dużo łagodniej. Teraz używam Daivobet raz w tygodniu na całe ciało i praktycznie nie mam już żadnych problemów ze skórą.

Przez lata przepisywano mi różne leczenia – nawet terapię niebieskim światłem. Jedne pomagały trochę, inne wcale, ale żadne nie dawało takich efektów jak Daivobet. Zanim zaczęłam go stosować, unikałam wychodzenia z domu. Ciągła walka z emocjami, wstyd, że ludzie patrzą na moje ciało – to była codzienność. Łuszczyca zajmowała ponad 50% powierzchni mojego ciała – ręce, stopy, twarz, skóra głowy. Pamiętam, jak pierwszy raz użyłam Daivobet – po 7 dniach skóra wyglądała tak dobrze, że z radości odstawiłam lek. Niestety po miesiącu wszystko wróciło, i to z podwójną siłą. Dermatolog zalecił, żebym spróbowała jeszcze raz, ale tym razem stosowała pełne 4 tygodnie, nawet jeśli skóra wygląda dobrze. Kazał też dokładnie wcierać maść, a nie tylko „posmarować”. Po tej kuracji skóra była praktycznie idealnie czysta przez pół roku, tylko z kilkoma małymi plamkami na nogach. Kiedy łuszczyca wróciła, powtórzyłam kurację i znów – efekty były niesamowite. Daivobet naprawdę odmienił moje życie i dał mi pewność siebie, o której już prawie zapomniałam.

Na początku wydaje się, że Daivobet działa, ale jak tylko się go odstawi, łuszczyca wraca ze zdwojoną siłą. Byłam już prawie czysta, ale postanowiłam użyć Daivobet, żeby przyspieszyć efekt – i niestety stało się odwrotnie. Zamiast poprawy, wszystko wróciło i jestem znowu w punkcie wyjścia. Skąd wiem, że to przez Daivobet? Bo stosowałam go tylko na górną część ciała – ręce, brzuch, plecy – a nogi zostawiłam bez leczenia. Teraz nogi wyglądają całkiem dobrze, a góra ciała to dramat. I nie jestem jedyna – znam kilka osób, które miały bardzo podobnie. Moim zdaniem ten preparat powinien być na nowo oceniony, a producent powinien wytłumaczyć, dlaczego działa tylko tymczasowo, a potem wszystko wraca z jeszcze większą siłą.

Wiem, że to drugie zdjęcie nie jest najlepszej jakości, ale zrobiłam je na szybko, żeby mieć porównanie.

Jakiś czas temu bardzo mocno poparzyłam sobie nogi na słońcu, mimo że wcale nie siedziałam na dworze długo. Myślałam, że to zwykłe podrażnienie i że z czasem zniknie, ale niestety zmiana nie schodziła. Przez wiele miesięcy wyglądała dziwnie – jakby się unosiła nad skórą, z czasem robiła się coraz grubsza i bardziej wypukła.

Zaczęłam smarować to różnymi balsamami i olejkami – trochę pomagało na suchość, ale nic się tak naprawdę nie poprawiało. Skóra była nadal czerwona, szorstka, wypukła i po prostu brzydka. Czułam się coraz bardziej zrezygnowana, bo wyglądało to fatalnie i nic nie działało.

W końcu wysłałam zdjęcie do mojego lekarza, który od razu rozpoznał, że to łuszczyca i przepisał mi Daivobet. Zaczęłam go stosować dwa razy dziennie – rano i wieczorem. Już po kilku dniach skóra zaczęła się uspokajać. Nie piekła, nie była już tak napięta, a po tygodniu zmiany się wyraźnie spłaszczyły.

Minął miesiąc, przestałam używać maści, a łuszczyca nie wróciła. Skóra jest jeszcze trochę różowa, ale gładka, bez tych brzydkich, wypukłych placków. Wygląda o niebo lepiej niż wcześniej.

Czuję ulgę, bo naprawdę zaczęłam się już bać, że to zostanie mi na zawsze. Daivobet zadziałał u mnie rewelacyjnie. Wiem, że to może nie u każdego się sprawdzi, ale w moim przypadku był to strzał w dziesiątkę.