Opinie Depratal

Jakie są Wasze doświadczenia z lekiem Depratal? Czy zauważyliście poprawę w leczeniu depresji, zaburzeń lękowych uogólnionych lub bólu neuropatycznego związanego z neuropatią cukrzycową? Czy wystąpiły u Was jakieś skutki uboczne, takie jak nudności, suchość w ustach, senność, zawroty głowy, zmniejszenie apetytu czy zaburzenia snu? Wasze opinie mogą być cennym wsparciem dla innych osób stosujących ten lek – każda historia ma znaczenie!

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Bardzo dobry lek. Jeśli czujesz, że to już czas na odstawienie Depratalu, to naprawdę warto robić to powoli i na spokojnie, zmniejszając dawkę krok po kroku. Ja po zakończeniu brania wspierałam się trochę medyczną marihuaną – super pomogła na te okropne „prądy” w głowie i to paskudne samopoczucie. Objawy odstawienia nie trwały długo. Trzeba przez to przejść, nie poddawaj się, naprawdę warto.

Brałam chyba już prawie każdy możliwy lek przeciwdepresyjny, a Depratal okazał się zdecydowanie najlepszy – pomógł mi nie tylko na depresję, ale też na ból nerwów. Co niesamowite, nie miałam absolutnie żadnych skutków ubocznych. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, zwłaszcza jako kobiecie.
Jeśli próbowałaś już wszystkiego i nic nie działało, naprawdę szczerze polecam ten lek. W połączeniu z terapią Depratal zrobił dla mnie ogromną różnicę.

Biorę Depratal od tygodnia na depresję i przewlekły ból. Czuję się jak totalny zombie, mam ogromny problem, żeby zrobić cokolwiek w ciągu dnia, a cały weekend praktycznie przegapiłam, gapiąc się bezmyślnie w telewizor. Boje się przestać, bo naczytałam się strasznych opinii o odstawianiu, ale z drugiej strony widziałam też mnóstwo pozytywnych historii, więc chcę jeszcze powalczyć. Dlaczego leczenie depresji musi być takie trudne?

W tej chwili czuję się gorzej niż tydzień temu. Jestem totalnie odrętwiała, bez żadnej motywacji ani chęci, żeby uczestniczyć w życiu. Postanowiłam, że dam sobie jeszcze tydzień i wtedy zobaczę, co dalej.
Na razie biorę lek rano, ale chyba spróbuję przerzucić się na wieczór, może tak będzie lepiej.
Bóle, niestety, jak były, tak są – tu na razie bez zmian.

Biorę Depratal na depresję i lęki już od około 15 lat. Wcześniej próbowałam dosłownie wszystkiego, co było dostępne na rynku. Depratal okazał się dla mnie ratunkiem! Na początku, przez kilka pierwszych dni, miałam nudności, ale lekarz uprzedził mnie, że to normalne i że szybko mija – i rzeczywiście tak było. Mój lekarz mówił też, że Depratal to jeden z nielicznych leków, które naprawdę potrafią działać skutecznie nawet po wielu latach. Kilka razy sama z siebie odstawiłam lek, żeby sprawdzić, czy „bez niego” też będzie dobrze. Nie miałam żadnych skutków ubocznych przy odstawianiu, ale za każdym razem lęki i depresja wracały. W tym roku, po raz pierwszy od rozpoczęcia leczenia, musiałam trochę zwiększyć dawkę.

Dopóki Depratal będzie na mnie działał, nie zamierzam go odstawiać.

Depratal okazał się dla mnie niesamowitym lekiem. Odkąd go biorę, bardziej cieszę się życiem, śpię krócej, ale budzę się bardziej wypoczęta – zmniejszył mi się ból, a do tego poprawiła się moja pamięć i koncentracja. Ostatnio przygotowywałam się do trudnego egzaminu. To egzamin, który kiedyś już oblałam, zanim zaczęłam leczenie Depratalem. Zaczęłam brać Depratal mniej więcej w styczniu i przez miesiące poprzedzające egzamin byłam bardziej skupiona i skoncentrowana niż kiedykolwiek wcześniej. Wiem, że Depratal teoretycznie nie jest lekiem na pamięć czy uwagę, ale myślę, że kiedy człowiek ma depresję, to bardzo cierpi też koncentracja – a jak poprawi się nastrój, to i głowa lepiej pracuje.

Nie dajcie się przestraszyć negatywnym opiniom w internecie. Prawda jest taka, że Depratal działa rewelacyjnie u niektórych osób, a inni go nie znoszą. Ale tak jest przecież z każdym antydepresantem! Depratal uratował mnie przed potwornym, ciągłym lękiem i atakami paniki.
Próbowałam wcześniej innych leków — Zoloftu, Lexapro, Paroksetyny, Prozacu itd. — i dopiero wtedy zrozumiałam, że żaden SSRI nie jest dla mnie. Wszystkie sprawiały, że mój lęk szalał jeszcze bardziej. Depratal to SNRI, działa inaczej. Nie tylko mogłam go tolerować — on mnie uratował. Więc nie, nie uważam, że ten lek powinien być “zakazany” czy coś w tym stylu. Dla wielu z nas Depratal to cud. Jeśli Tobie nie pomógł — trudno, znajdziesz coś innego. Ale proszę, nie strasz innych i nie odbieraj im szansy na zmianę życia na lepsze.

Wiem, że część z Was pewnie teraz szuka opinii o Depratalu i trafia na różne negatywne historie. Właśnie dlatego czuję, że muszę podzielić się swoją. Depratal dosłownie uratował mi życie.
Byłam w tragicznym stanie — skrajnie przygnębiona, z myślami samobójczymi, a lęk odbierał mi jakąkolwiek zdolność do normalnego funkcjonowania. Nie jadłam, nie spałam, nie byłam w stanie pracować. Depratal zabrał mi 99% depresji i myśli samobójczych, a około 85% lęku odeszło – to, co zostało, jest na takim poziomie, że normalnie da się z tym żyć. Wcześniej miałam fatalne doświadczenia z Lexapro i przez długi czas bałam się jakichkolwiek leków, przez co chodziłam kompletnie nieleczona. Jeśli rozważasz Depratal, porozmawiaj ze swoim lekarzem i nie pozwól, żeby same negatywne opinie odebrały Ci szansę.

W końcu uwolniłam się od szponów lęku i depresji. Czuję się po prostu normalnie. Pierwszy tydzień na Depratalu był koszmarny. Serio, nie wiedziałam, czy dam radę. Mdłości, senność nie do opanowania, biegunka… Ale zacisnęłam zęby i wytrwałam. W drugim tygodniu objawy zaczęły powoli znikać. Teraz jestem na czwartym miesiącu leczenia i czuję się najlepiej od niepamiętnych czasów! Nie jestem otępiała, dalej się stresuję, dalej czasem jestem nieporadna, dalej jestem sobą – ale to już nie rządzi moim życiem! Żyję chwilą! Nie muszę niczego udawać!
Jedyne, co mi zostało z efektów ubocznych, to okazjonalne nocne poty — ale szczerze, wolę to milion razy bardziej niż to, jak się czułam przed leczeniem. Schudłam. Nie mam już problemów z hipoglikemią. Czuję, jakby całe moje ciało zmieniło się na lepsze. Trudno to opisać słowami.
Wiem, że niektórzy mogą być sceptyczni, ale mam 40 lat i nie czułam się tak dobrze od ponad 20 lat.

Mam zaburzenia lękowe, ataki paniki, autyzm, ADHD i problemy z przetwarzaniem bodźców. Ogólnie bardzo dobrze zareagowałam na Depratal. Jeśli chodzi o skutki uboczne, to na początku była duża senność i ciągłe ziewanie. Na szczęście to minęło po około trzech tygodniach.
Miałam też problem z oddawaniem moczu w nocy, ale i to stopniowo ustępowało. Kiedy zwiększyłam dawkę do 90 mg, pojawiła się trudność z osiągnięciem orgazmu, ale po kilku tygodniach wszystko wróciło do normy. Depratal sprawił, że mój mózg zaczął działać lepiej, a ja zyskałam prawdziwą szansę, żeby żyć, a nie tylko przetrwać. Jeśli masz podobne problemy jak ja i Twój lekarz zaproponował Ci Depratal, uważam, że naprawdę warto spróbować.