Mój cykl menstruacyjny trwa 26 dni i zawsze był regularny. Ostatnią miesiączkę miałam 14 stycznia. 23 stycznia uprawiałam seks bez zabezpieczenia i natychmiast zażyłam ellaone. Ponownie uprawiałam seks bez zabezpieczenia 8 lutego, ale tym razem nie wzięłam tabletki, ponieważ partner nie wytrysnął we mnie. Moja miesiączka miała pojawić się 11 lutego (3 dni wcześniej niż przewidywany termin), więc byłam przekonana, że nie ma ryzyka ciąży. Niestety, 11 lutego okres się nie pojawił, co zaczęło mnie niepokoić.
Nie doświadczyłam żadnych skutków ubocznych po zażyciu ellaone – brak nudności, lekkiego krwawienia, zawrotów głowy, nic. Po 7 dniach opóźnienia zrobiłam domowy test ciążowy – wynik negatywny. Po kolejnych 14 dniach wykonałam kolejny test moczu – również negatywny. Uwierzcie lub nie, ale musiałam czekać aż 51 dni, zanim okres wrócił.
Jeśli wasz test ciążowy jest negatywny, po prostu czekajcie i nie wydawajcie pieniędzy na drogie testy – miesiączka w końcu się pojawi. Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość. Ja musiałam czekać 7 tygodni i 2 dni. Powodzenia, dziewczyny!