Opinie Momester

Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem Momesteru w leczeniu alergicznego nieżytu nosa lub polipów nosa? Czy zauważyliście wyraźną poprawę w zmniejszeniu objawów takich jak kichanie, wodnista wydzielina, uczucie zatkanego nosa czy swędzenie? A może lek pomógł Wam w redukcji przewlekłego obrzęku błony śluzowej i poprawił komfort oddychania? Jakie działania niepożądane zauważyliście podczas terapii – np. krwawienia z nosa, podrażnienie błony śluzowej, ból głowy czy uczucie pieczenia w nosie? Wasze opinie mogą być bardzo cenne dla osób, które zastanawiają się nad rozpoczęciem leczenia Momesterem lub szukają skutecznych sposobów na walkę z przewlekłymi objawami alergii.

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Stosuję Momester od około 4 lat i przez długi czas miałam naprawdę dobre rezultaty. Niestety od mniej więcej roku zaczęłam łapać po dwie, trzy infekcje górnych dróg oddechowych rocznie. A mając astmę, każda dodatkowa trudność z oddychaniem to dla mnie ogromne wyzwanie i wyczerpanie. Teraz planuję poprosić mojego lekarza o zmianę leczenia na coś innego. Wiem, że nie będzie to łatwe, ale po prostu nie daję już rady z tymi ciągłymi infekcjami.

Momester działa u mnie niesamowicie dobrze. Nie ma żadnego zapachu, nie zostawia posmaku i nie daje żadnych skutków ubocznych. Kiedy go stosuję (a robię to cały rok, chyba że przypadkiem mi się skończy), nie mam absolutnie żadnych objawów alergii ze strony nosa. Żaden inny lek na alergię nigdy nie dał mi takiego efektu. Z czystym sumieniem poleciłabym go każdemu, kto zmaga się z alergią.

Ten lek pomógł mi złagodzić zatkanie nosa spowodowane alergią i mam nadzieję, że pomoże też zmniejszyć moje polipy nosa. Przez polipy w ogóle nie mam węchu – ten problem istniał jeszcze zanim zaczęłam stosować Momester. Planuję iść do laryngologa, żeby sprawdzić, czy Momester faktycznie pomógł zmniejszyć te zmiany. Czy ktoś z Was zauważył, że Momester rzeczywiście zmniejszył polipy nosa?

Używam sprayów do nosa z przerwami od piętnastu lat. Większość z nich daje jakieś skutki uboczne, ale dla mnie i tak warto – zdecydowanie lepiej niż chodzić cały czas z zatkanym nosem. Przy silnym zatkaniu mam od razu nudności, migreny, a przez nadmiar wydzieliny dodatkowo pojawiają się problemy z zaparciami. Muszę mieć drożne zatoki, żeby normalnie funkcjonować i być w miarę szczęśliwa.

Moja opinia o Momesterze jest taka: działa naprawdę świetnie. Nie straciłam węchu ani smaku, nie mam po nim drżenia rąk, zimnych potów, nudności czy bólu głowy. Nie zdarzają mi się krwawienia z nosa ani żadne „świsty” przy oddychaniu. Mam inne problemy zdrowotne, np. GERD, i ten spray w ogóle na to nie wpływa (choć codziennie biorę też Prilosec). Jedyne skutki uboczne, jakie zauważam, to lekkie zaczerwienienie przy otworze nosa i delikatne pieczenie zaraz po psiknięciu.

Trzeba pamiętać, że to nie jest mgiełka, więc zawsze lekko pochylam głowę do przodu podczas aplikacji, a to co spływa do gardła – po prostu wypluwam razem z nadmiarem wydzieliny. Nigdy tego nie połykam, bo logiczne jest, że mogłoby powodować dolegliwości żołądkowe. Na początku stosowałam po dwa psiknięcia do każdego nozdrza dziennie przez około dwa tygodnie, a teraz wystarcza mi jedno psiknięcie na każde nozdrze. Dla mnie to naprawdę działa i jeśli ktoś jeszcze nie próbował Momesteru, to moim zdaniem warto dać mu szansę.

Stosuję Momester na sezonowe alergie od około 3 lat. Nigdy nie używam go przez cały czas – sięgam po niego tylko wtedy, gdy pojawiają się objawy (zwykle w marcu i we wrześniu). Zazwyczaj brałam połowę dawki, czyli jedno psiknięcie do każdego otworu nosowego dziennie. Ostatnio jednak moje alergie były wyjątkowo nasilone, więc zaczęłam stosować pełną dawkę codziennie przez około 5 dni. Wtedy właśnie pojawiły się te słynne skutki uboczne: dziwny ból za oczami, zawroty głowy, osłabienie, zmęczenie, nudności, uczucie ucisku w głowie (jakbym stała na rękach), uderzenia gorąca i problemy z koncentracją w pracy. Natychmiast odstawiłam lek. Objawy powoli ustępowały od tamtej pory, choć po 2 tygodniach nie zniknęły całkiem. Co ciekawe, jedna „korzyść” była taka, że zazwyczaj mam duże problemy z bezsennością, a od czasu tych skutków ubocznych śpię jak dziecko. W tym tygodniu idę do lekarza, żeby upewnić się, że nie dzieje się nic innego.

Zatkane zatoki od wielu miesięcy. Próbowałam już różnych leków na alergię, ale dopiero od 2 miesięcy stosuję Momester i muszę przyznać, że pomaga bardziej niż wcześniejsze środki. Równolegle używam też inhalatora na lekką astmę. Kaszlę już od 2 miesięcy i wciąż nie mogę pozbyć się problemów z zatokami ani tego uporczywego kaszlu, które ciągną się już łącznie 5 miesięcy. W tym tygodniu idę znowu do lekarza – to już będzie moja trzecia wizyta w tej sprawie.