Czy Momester to steryd?

Tak, Momester jest lekiem, który zawiera steryd – mometazon furoinian. Mometazon jest kortykosteroidem, co oznacza, że jest to steryd o działaniu przeciwzapalnym.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/momester/czy-momester-to-steryd/

Hej wszystkim, mam takie trochę banalne pytanie, ale wolę zapytać, bo czasem różne rzeczy człowiek słyszy i się gubi. Czy Momester to steryd? Lekarz mi przepisał na alergię, ale koleżanka mnie nastraszyła, że sterydy to niby niebezpieczne i że potem mogą być różne skutki uboczne. Jak to jest naprawdę? Macie jakieś doświadczenia?

Cześć :slightly_smiling_face: Mogę Ci powiedzieć z własnego doświadczenia, bo sama miałam dokładnie to samo pytanie kilka lat temu. Tak, Momester to steryd, a konkretnie taki donosowy glikokortykosteroid. Ale spokojnie – to nie są te sterydy, co się kojarzą z kulturystami czy dopalaczami na siłowni :wink:. To jest lek działający miejscowo w nosie, żeby zmniejszyć stan zapalny i obrzęk. Ja mam alergię na pyłki od dziecka i odkąd zaczęłam stosować Momester, to naprawdę odżyłam – wiosną mogę wyjść na spacer bez miliona chusteczek.

Na początku też miałam strach, że „steroid” = coś złego, ale lekarz mi wytłumaczył, że przy tej formie działania ogólnych skutków praktycznie nie ma, bo on działa głównie lokalnie w nosie. U mnie jedyny minus to czasem lekkie podrażnienie albo krwawienie z nosa, jak przesuszę śluzówkę, ale wtedy pomogło używanie zwykłej soli morskiej dodatkowo. Także nie ma się czego bać – ważne, żeby stosować regularnie i nie przekraczać dawek.

Tak, Momester to steryd donosowy i dobrze, że pytasz, bo ja też kiedyś miałam z tym zamieszanie. Jak usłyszałam słowo „steroid”, to od razu pomyślałam, że coś poważnego, bałam się, że będzie działał na cały organizm. Ale potem zaczęłam go brać i u mnie efekt był taki, że po tygodniu pierwszy raz od dawna przespałam całą noc bez zatkanego nosa.

Mój brat też używa, bo ma polipy i mówi, że bez tego sprayu to by w ogóle nie mógł oddychać. Ja stosuję głównie wiosną, bo jestem uczulona na trawy i brzozę, a to jest koszmar. A steryd – no cóż, faktycznie tak się ten lek nazywa, ale to działa tylko miejscowo. Nie rosną od tego mięśnie, nie zmienia się głos, ani nic takiego :joy:. Jedyne co zauważyłam, to że jak przerwę nagle kurację, to objawy szybko wracają, więc trzeba być systematycznym. Tak że spokojnie, ja – zwykła baba z alergią – używam i żyję.