Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem leku Myconafine w leczeniu grzybicy skóry lub paznokci? Czy zauważyliście poprawę już po kilku dniach stosowania, czy raczej leczenie wymagało dłuższego czasu? Jak działał krem miejscowo, a jak tabletki doustne – co sprawdziło się u Was lepiej? Czy infekcja nie wracała po zakończeniu kuracji, czy może potrzebna była kolejna seria leczenia? A może ktoś z Was miał do czynienia z uporczywą grzybicą, która nie reagowała na inne leki, a dopiero Myconafine pomógł? Podzielcie się też informacjami o skutkach ubocznych – czy wystąpiły u Was jakieś reakcje skórne, nudności, bóle brzucha, zawroty głowy lub problemy z trawieniem? Jak długo trwała kuracja i czy była skuteczna? Wasze opinie mogą być bardzo pomocne dla osób, które właśnie rozpoczynają leczenie Myconafine i nie wiedzą, czego się spodziewać.
Przestałam brać Myconafine po trzech tygodniach. Straciłam całkowicie smak – wszystko smakuje jak kwaśne mleko. Nawet woda nie smakuje normalnie. Minął już tydzień, a nadal mam biegunkę i żadnego smaku.
Luźne stolce miałam właściwie od samego początku, ale mimo to kontynuowałam leczenie. W końcu zadzwoniłam do lekarza i powiedziałam, że przerywam kurację. Teraz zamierzam spróbować leku przeciwgrzybiczego w formie miejscowej, na receptę. Modlę się, żeby smak wrócił i żeby wreszcie skończyły się problemy z jelitami. Nie biorę żadnych innych leków, więc ta sytuacja była dla mnie wyjątkowo trudna i frustrująca.
Mężczyzna, 46 lat. Dzisiaj wziąłem ostatnią tabletkę Myconafine 250 mg po 4 miesiącach leczenia grzybicy paznokci u stóp. Zakażenie miałem we wszystkich paznokciach przez ponad 15 lat. Przez długi czas próbowałem różnych terapii laserowych, bo bałem się skutków ubocznych tabletek z terbinafiną. W końcu zdecydowałem się na leczenie doustne i już od początku widziałem poprawę – paznokcie zaczęły wyglądać lepiej, a zmiany nadal się cofały. Grzybica była u mnie bardzo rozległa – nie tylko na paznokciach, ale też między palcami stóp, na piętach, z pękającą skórą na spodzie stóp, a nawet na pośladkach. Po kuracji objawy znacznie ustąpiły i skóra wygląda dużo zdrowiej. Wspomagałem się dodatkowo suplementami: multiwitamina, preparaty na wątrobę, skórę, włosy i paznokcie. Zrezygnowałem całkowicie z piwa i mocnego alkoholu w trakcie leczenia. Skutki uboczne były minimalne – lekkie rozdrażnienie żołądka, delikatne bóle stawów w dłoniach i stopach, ale nic, co by mnie powstrzymało przed dokończeniem kuracji. Może trochę zmienił mi się nastrój, ale to nie było nic poważnego. Jestem zadowolony z leczenia Myconafine i efektów, jakie przyniosło – zarówno na paznokcie, jak i inne miejsca na ciele. Mam tylko nadzieję, że ten lek ostatecznie wykończy grzyba, który męczył mnie od czasów nastoletnich. Raz w życiu udało mi się pozbyć infekcji całkowicie – wtedy przez rok chodziłem wszędzie boso. Dziś wyrzucam wszystkie stare buty i skarpety, kupiłem też nowe prześcieradła. Dodatkowo używam urządzenia do sterylizacji obuwia promieniowaniem UV.
Przez lata próbowałam absolutnie wszystkiego – wszystkie możliwe naturalne sposoby, domowe kuracje, olejki, ocet, czosnek – ale z czasem moje paznokcie u stóp tylko się pogarszały. Bałam się sięgnąć po Myconafine, bo bardzo zależy mi na zdrowiu i nie chciałam ryzykować uszkodzenia wątroby. Mam 54 lata, jestem ogólnie bardzo zdrowa, dobrze się odżywiam i dbam o siebie, więc decyzja o kuracji tabletkami nie przyszła mi łatwo. Na szczęście nie miałam żadnych skutków ubocznych. Przez pierwszy miesiąc miałam wątpliwości – nie widziałam wyraźnych efektów i zastanawiałam się, czy to w ogóle działa. Ale potem zaczęło się dziać coś dobrego – paznokcie zaczęły się poprawiać, rosły zdrowsze i wyglądały o wiele lepiej. Po 4 miesiącach wyglądały już na tyle dobrze, że założyłam klapki na wakacjach i nie wstydziłam się ich pokazać! Po 5 miesiącach tylko ja wiedziałam, że kiedykolwiek był z nimi problem. Liczę, że za jakieś 2 miesiące będą wyglądały jak zupełnie nowe. Obejrzałam chyba wszystkie filmiki na YouTube i przeczytałam dziesiątki artykułów i badań. Wiele źródeł mówiło o tym, że można stosować lek z przerwami – więc robiłam tak: brałam lek przez miesiąc, potem tydzień przerwy, potem dwa tygodnie – i znów tydzień przerwy. Teraz planuję brać tabletki przez dwa dni, a potem tydzień przerwy, aż wykończę opakowanie. Dodatkowo stosowałam też maść z terbinafiną na paznokcie, wyrzuciłam stare buty i zaczęłam używać zasypki do stóp w skarpetkach.
Brałam tabletki Myconafine codziennie przez sześć miesięcy. Nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych, przynajmniej nic, co by mnie zaniepokoiło – ale niestety nie widzę żadnych efektów.
Paznokieć nadal odrasta biały, kruchy i łamliwy, dokładnie tak samo jak przed rozpoczęciem leczenia. Szczerze mówiąc, mam bardzo mieszane uczucia co do kontynuowania kuracji – tyle czasu, tyle tabletek, a paznokieć ani drgnie w stronę poprawy. Dodatkowo tabletki mają okropny smak, co tylko potęguje frustrację. Mija już szósty miesiąc, a ja czuję się rozczarowana i zniechęcona. Liczyłam na realną zmianę, a na razie mam wrażenie, że wszystko stoi w miejscu.
Bardzo obawiałam się rozpoczęcia leczenia Myconafine – miałam brać tabletki przez 3 miesiące, co wydawało mi się długo i ryzykownie. Ale miałam grzybicę paznokci od lat i nic miejscowego już na mnie nie działało. Zdecydowałam się więc spróbować i cieszę się, że wytrwałam w kuracji, bo po tylu latach paznokcie w końcu zaczęły wyglądać normalnie – odrastają różowe, zdrowe, bez przebarwień i zgrubień. Duży palec u stopy potrzebuje jeszcze trochę czasu – jeszcze nie wygląda idealnie, ale myślę, że za 3–4 miesiące wszystko będzie w porządku. Nie miałam żadnych poważnych skutków ubocznych, jedyne co zauważyłam to trochę większe wypadanie włosów po około 3 miesiącach terapii. Na szczęście ustąpiło samo i nie musiałam przerywać leczenia. Cieszę się, że zaufałam tej terapii i nie zrezygnowałam. Po raz pierwszy od lat widzę prawdziwą poprawę.