Opinie Seronil

Jak oceniacie efekty stosowania Seronilu i czy doświadczyliście jakichś skutków ubocznych? Wasze opinie mogą być cennym wsparciem dla osób zmagających się z depresją, zaburzeniami lękowymi lub obsesyjno-kompulsyjnymi, które rozważają stosowanie tego leku – każda historia ma znaczenie!

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Przez 10 lat zmagałam się z depresją i ogromnym lękiem. Próbowałam różnych leków, ale nic nie działało tak, jak powinno. W końcu lekarz dobrał mi antydepresant na sen, a do tego przez 7 lat brałam codziennie 3 tabletki Klonazepamu i Trazodon na noc. Szczerze mówiąc, pogodziłam się z myślą, że będę na tych lekach do końca życia i prawdopodobnie skończę na rencie.

Ale wtedy lekarz przepisał mi Seronil. Minęły już 2 miesiące i moje lęki zniknęły, czuję się mniej przygnębiona, przestałam się zamartwiać, a co najlepsze – odstawiłam Trazodon i Klonazepam. Śpię normalnie, mam kolorowe sny, a rano budzę się z piosenkami w głowie i dobrym humorem. Stałam się bardziej towarzyska, nie unikam ludzi, w końcu czuję, że żyję.

Seronil prawdopodobnie uratował mi życie, bo już straciłam wszelką nadzieję.

Słyszałam, że leki przeciwlękowe potrzebują czasu, żeby zacząć działać, ale mam wrażenie, że Seronil zadziałał szybciej, niż myślałam. Biorę tylko 20 mg na lęki, a mimo to czuję się znacznie spokojniejsza i mniej się stresuję tym, czym zazwyczaj się przejmowałam.

Jeśli chodzi o skutki uboczne, to przez pierwszy tydzień trochę dziwnie czułam się na żołądku, ale poza tym nic szczególnego się nie działo. Jedyne, co zauważyłam, to że mam mniejszy apetyt, szybciej się najadam, ale za to budzę się rano głodna jak wilk. Dziwne, ale przynajmniej nie mam bólu głowy, problemów ze snem ani nic podobnego!

Mam nadzieję, że będę mogła brać ten lek dalej, bo wydaje się naprawdę dobrze trzymać moje emocje w ryzach i pomaga mi czuć się bardziej stabilnie.

Zawsze byłam osobą, która wszystkim się przejmowała, ale wszystko pogorszyło się po narodzinach mojego pierwszego syna. Miałam 17 lat, a po porodzie dopadła mnie depresja poporodowa. Płakałam bez przerwy, a niedługo potem zaczęły się ataki paniki.

Przez długi czas nie brałam antydepresantów – spróbowałam dopiero w wieku 22 lat, zaczęłam od Zoloftu. Trochę pomógł, ale lęki nie minęły. Dzisiaj mam 32 lata i nadal zmagam się ze stresem i depresją, ale od 5 miesięcy biorę Seronil (20 mg) i różnica jest ogromna.

Mąż mówi, że widzi zmianę. Nie mam już nagłych wybuchów złości, płaczę tylko wtedy, kiedy naprawdę jest ku temu powód, a nie bez powodu. Przestałam się przejmować pierdołami, a co najważniejsze – miałam najlepsze święta w życiu, bo po raz pierwszy od dawna nie myślałam o śmierci.

Po raz pierwszy od lat byłam naprawdę szczęśliwa i wdzięczna, że tu jestem. :heart:

Biorę Seronil 20 mg od półtora miesiąca i jestem naprawdę wdzięczny, że dostałem ten lek. Już pierwszego dnia poczułem, że coś się zmienia.

Co do efektów ubocznych – schudłem, co jest dla mnie super, bo mam nadwagę. Nie mam apetytu, ale nie narzekam, bo w moim przypadku to raczej zaleta. Jedyny minus? Zero libido. Kompletnie nic. No i orgazm? Można zapomnieć.

Ale wiecie co? Nie zamierzam rzucać leku przez to, bo przez lata walczyłem z depresją i nigdy nie czułem się tak dobrze. Lek działa na mnie przez cały dzień, codziennie, a seks trwa kilka minut… więc wybór jest prosty.

Jeśli ktoś się zastanawia, czy warto – dajcie Seronilowi czas, żeby się rozkręcił. Naprawdę działa i uratował mi życie!

Mam zaburzenie lękowe uogólnione, depresję i OCD. Od 14. do 22. roku życia próbowałem wielu różnych leków, ale żaden nie działał, więc przez kilka lat nie brałem nic. W końcu, po 5 latach, lekarz zapisał mi Seronil (zacząłem od 10 mg) i na początku myślałem, że to będzie lek, który w końcu mi pomoże.

Pierwsze trzy tygodnie były niesamowite – zero lęku, zero obsesyjnych myśli, czułem się jak nowy człowiek. I nagle… wszystko się posypało. W ciągu miesiąca mój stan pogorszył się tysiąckrotnie – lęki, depresja i kompulsje wymknęły się spod kontroli. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałem tak silne myśli samobójcze.

Poszedłem do lekarza, a ona natychmiast kazała odstawić lek. Teraz tylko pozostaje mi mieć nadzieję, że odstawienie nie będzie tak koszmarne… Naprawdę chciałem, żeby to zadziałało.