Złe samopoczucie po Zoloft

Złe samopoczucie po Zoloft to częsty efekt uboczny, który zwykle ustępuje po 1–2 tygodniach.


Temat jest powiązany z https://medyk.online/lek/zoloft/zle-samopoczucie-po-zoloft-co-zrobic

Zaczęłam brać Zoloft tydzień temu, 25 mg, zgodnie z zaleceniem lekarza. Już pierwszego dnia czułam się dziwnie – miałam zawroty głowy, mdłości i byłam totalnie zmulona. Teraz minęło siedem dni, ale dalej jest mi jakoś źle. Mam wrażenie, że jestem w innym świecie, czasem mam uczucie jakbym była nieobecna, jakby to nie było moje ciało. Do tego lęki mi się nasiliły, co mnie strasznie stresuje, bo przecież miał pomagać, a nie pogarszać. Czy ktoś miał podobnie? Kiedy Wam zaczęło się poprawiać? Nie wiem, czy to przeczekać, czy może ten lek nie jest dla mnie… :disappointed_face:

Brałam Zoloft dwa razy w życiu, za każdym razem startowałam od 25 mg i zawsze było ciężko na początku. Przez pierwsze dwa tygodnie byłam wrakiem człowieka – trzęsły mi się ręce, czułam się jak we mgle i myślałam, że już nigdy nie wrócę do normalności. Ale potem, jak ręką odjął! Nagle, gdzieś w trzecim-czwartym tygodniu, zaczęłam się czuć jak normalny człowiek. Więcej energii, mniej lęków, ogólnie żyć się chciało.
Wiem, że początek jest masakryczny, ale naprawdę warto przeczekać. Chyba że jest tak źle, że serio nie możesz funkcjonować – wtedy pogadaj z lekarzem, może zmniejszy dawkę na start. Ale uwierz mi, to co teraz czujesz, to przechodzi!

Kurczę, miałam bardzo podobnie. Pierwszy tydzień – tragedia, czułam się jak po dobrym kacu, tylko że przez cały dzień i nic nie pomagało. Myślałam, że zwariuję, ale lekarz kazał wytrzymać. Minął drugi tydzień, trzeci… i u mnie jakoś nie było lepiej. Nadal czułam się taka wyprana, emocje jakby przytępione, serce waliło mi szybciej niż normalnie. W końcu po miesiącu powiedziałam lekarzowi, że to nie dla mnie, i przeszłam na inny lek – zupełnie inna bajka!
Więc tak, u wielu ludzi to przechodzi, ale nie u każdego. Nie ma sensu się męczyć w nieskończoność, jeśli masz wrażenie, że zamiast lepiej, to tylko gorzej. Obserwuj się i jak po tych 2-3 tygodniach nie ma poprawy, to nie bój się powiedzieć lekarzowi!

Brałam Zoloft rok temu i miałam dokładnie to samo. Czułam się jakbym była we śnie, głowa ciężka, żołądek wywrócony na drugą stronę, a do tego ataki paniki się nasiliły. Byłam przerażona, ale zadzwoniłam do znajomej psychiatry i powiedziała mi coś, co mi pomogło: “Bierz go z jedzeniem i pij dużo wody”. Brzmi banalnie, ale serio pomogło!
Zaczęłam brać po śniadaniu, nie na pusty żołądek, i jakoś lepiej znosiłam skutki uboczne. Do tego dużo piłam – herbatki z melisy, woda z cytryną, zero kawy, zero alkoholu. Po 10 dniach było już dużo lepiej, a po miesiącu śmigałam jak nowa. Więc jeśli masz ciężko, spróbuj zmienić sposób przyjmowania – może pomoże!

Ja na Zoloft trafiłam po wielkiej rozsypce psychicznej – lęki, depresja, zero chęci do życia. Jak zaczęłam brać, to myślałam, że się pogorszyło – totalny brak energii, serce waliło jak młot, w nocy budziłam się zlana potem. Pierwsze dwa tygodnie były koszmarem. Płakałam codziennie, bo miałam wrażenie, że nigdy nie wrócę do siebie. Ale po trzech tygodniach – niebo a ziemia! Zaczęłam czuć się normalnie, potem przyszła stabilizacja, a po dwóch miesiącach byłam inną osobą.
Więc jeśli możesz – daj sobie czas. Jeśli skutki uboczne są mega silne, możesz spróbować zmniejszyć dawkę na kilka dni i potem wrócić do wyższej. Ale jeśli to “tylko” dziwne uczucie, jakbyś była nieobecna, to jest duża szansa, że to minie. U mnie Zoloft uratował życie, więc jeśli masz szansę, daj mu szansę! Trzymam kciuki. :blue_heart: