Pierwsze dni mogą być trudne, ponieważ organizm dopiero przyzwyczaja się do leku.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/zoloft/jak-wygladaja-pierwsze-dni-stosowania-zoloft
Pierwsze dni mogą być trudne, ponieważ organizm dopiero przyzwyczaja się do leku.
Cześć wszystkim! Wczoraj wzięłam pierwszą tabletkę Zoloftu (50 mg) i szczerze mówiąc, czuję się dziwnie. Trochę mnie mdli, jestem rozbita, jakby w lekkim odrealnieniu, i mam wrażenie, że moje serce bije szybciej niż zwykle. Lekarz mówił, że na efekty trzeba czekać kilka tygodni, ale ja już teraz zaczynam panikować, że coś jest nie tak. Jak u Was wyglądały pierwsze dni na tym leku? Czy to, co czuję, to normalne? Proszę, niech ktoś się podzieli doświadczeniem, bo zaczynam się zastanawiać, czy dobrze zrobiłam, biorąc ten lek…
Te pierwsze dni na Zolofcie to jak jazda kolejką górską na śpiąco. Też miałam wrażenie, że coś jest nie tak – zawroty głowy, mdłości, serce waliło jak szalone, a do tego byłam poddenerwowana bez powodu. Nawet mój chłop stwierdził, że jestem jak na haju. Ale spokojnie, to mija. U mnie po około tygodniu organizm się ogarnął i te pierwsze objawy zaczęły się uspokajać. Najgorzej było w pierwsze 3-4 dni, potem stopniowo lepiej. Pierwsze efekty poprawy nastroju zauważyłam gdzieś po 3-4 tygodniach, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość. Daj sobie czas i nie panikuj, bo to zupełnie normalne! Jak coś, to pogadaj z lekarzem, ale naprawdę – większość ludzi tak ma na początku.
Szczerze? Pierwszy tydzień na Zolofcie to było jedno wielkie „dlaczego ja to robię sobie?!”. Miałem takie lęki, jakich nie miałem nigdy wcześniej – dosłownie jakby mi ktoś podkręcił stany lękowe na maksimum. Czułem się pobudzony, ale jednocześnie zmęczony, nie mogłem spać, w dzień byłem rozdrażniony, a w nocy kręciłem się jak śrubka. I serio, w pewnym momencie myślałem, że ten lek jest dla mnie zły i chciałem go rzucić. ALE! Poczytałem forum, pogadałem z lekarzem i usłyszałem, że to częsta reakcja na początku – mózg się przestawia. Po 10 dniach było już spokojniej, a po miesiącu poczułem, że życie nie jest jednym wielkim dramatem. Więc jak jest źle na początku – nie panikuj, tylko przeczekaj. Może być ciężko, ale warto! Serio, trzymam kciuki.
Nie chcę cię straszyć, ale ja po pierwszej tabletce czułam się, jakby mi ktoś odłączył głowę od reszty ciała. Serio, takie lekkie odrealnienie, trochę jakbym była obecna, ale nie do końca. Do tego fale gorąca i lekkie mdłości, no i ogólna „dziwność”, którą trudno wytłumaczyć. Prawie zadzwoniłam do lekarza, żeby powiedzieć, że coś jest nie tak, ale na szczęście poczytałam, że wiele osób tak ma na początku. Po kilku dniach organizm się przyzwyczaił i było lepiej. Na pewno nie można oceniać działania tego leku po pierwszych dniach, bo wtedy to bardziej adaptacja organizmu niż faktyczny efekt terapeutyczny. Więc jeśli masz podobnie, to spokojnie – to przejściowe. Ale jakby coś cię bardzo niepokoiło, to wiadomo – zawsze warto skonsultować się z lekarzem.
A ja chyba jestem wyjątkiem, bo u mnie Zoloft nie zrobił żadnej rewolucji. Żadnych wielkich skutków ubocznych, tylko lekkie zawroty głowy przez pierwsze dni i trochę mniejsze libido (ale nie jakoś dramatycznie). W sumie to miałem więcej obaw niż faktycznych problemów. Ale wiem, że niektórzy mają ciężkie początki, więc radzę jedno – nie oceniaj tego leku po pierwszych dniach! Jak masz skutki uboczne, to prawdopodobnie miną. Jak nie masz, to super. Ale prawdziwe działanie zaczyna się dopiero po kilku tygodniach, więc trzeba trochę cierpliwości. Ja poczułem poprawę dopiero po 5-6 tygodniach, ale było warto. Jak cię coś martwi, to pisz, bo serio – większość z nas miała na starcie różne dziwne rzeczy i dało się to przeżyć.