Ból brzucha po Mesopral - Co zrobić?

Ból brzucha po Mesopralu zdarza się rzadko, ale może wystąpić. W takiej sytuacji warto tymczasowo przerwać stosowanie leku i skonsultować się z lekarzem, aby znaleźć przyczynę oraz rozważyć zmianę leku lub dostosowanie dawki.


Ten temat jest powiązany ze źródłową dyskusją: https://medyk.online/lek/mesopral/bol-brzucha-po-mesopral-co-zrobic

Mam problem, może ktoś z Was miał podobnie? Od tygodnia biorę Mesopral, bo mam ciągle zgagę i refluks, ale zauważyłam, że od kiedy zaczęłam go brać, to czasem łapie mnie dziwny ból brzucha. Taki nie jakiś straszny, ale jednak nieprzyjemny – trochę jakby mnie coś uciskało, a czasem nawet czuję się wzdęta. Nie wiem, czy to normalne, czy może coś robię źle. Może to kwestia jedzenia? Może Wy mieliście coś podobnego i wiecie, co na to poradzić? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki, bo już mam dość eksperymentów z moim żołądkiem. :sweat_smile:

Dostałam receptę na Mesopral na refluks i na początku miałam podobne jazdy. U mnie to wyglądało tak, że po kilku dniach brania zaczęło mnie kłuć w dole brzucha. Myślałam, że to przez jakieś jedzenie, ale w sumie jadłam to samo co zawsze, więc od razu zaczęłam podejrzewać lek. Okazało się, że trochę za mało piłam wody – jak zaczęłam wypijać więcej, to problem sam się rozwiązał.

Inna sprawa to jedzenie. Mesopral teoretycznie pomaga, ale jak ja na przykład zjadłam coś tłustego albo ciężkostrawnego, to miałam wrażenie, że lek nie daje rady z ogarnięciem sytuacji. U mnie pomogło wprowadzenie lekkostrawnych posiłków – więcej ryżu, gotowane warzywa, zero smażonego – no i jak ręką odjął.

Ale co ciekawe, zauważyłam, że ten ból brzucha trochę przypominał takie wzdęcia. Może to kwestia tego, że lek zmienia trochę równowagę kwasów w żołądku i organizm potrzebuje czasu, żeby się przyzwyczaić? Nie wiem, nie jestem ekspertem, ale po dwóch tygodniach te dziwne bóle całkiem mi przeszły i teraz mogę normalnie brać Mesopral bez żadnych skutków ubocznych.

Spróbuj może zmienić trochę dietę albo zwiększ ilość wody, którą pijesz – u mnie to zdziałało cuda. A jeśli nic nie pomoże, to pewnie warto pomyśleć, czy nie spróbować czegoś innego. Trzymam kciuki, żeby Ci szybko przeszło! :blush: