Przez jakieś trzy miesiące non stop brałam Mesopral, bo miałam straszny refluks i do tego pieczenie w żołądku, zwłaszcza po obiedzie. Lekarz mówił, że 4–8 tygodni to taki standard, ale jak się objawy nie cofają, to można przedłużyć kurację. Tylko trzeba obserwować organizm i nie przesadzać z dawką.
Pamiętam, że na początku byłam zadowolona, bo objawy ustąpiły po około dwóch tygodniach, ale jak tylko próbowałam odstawić, to od razu wracały te paskudne sensacje w żołądku. Powiem Ci szczerze, że trochę spanikowałam, bo naczytałam się w internecie, że takie leki na dłuższą metę mogą szkodzić – coś tam o kościach, wchłanianiu wapnia, witaminie B12… No i zaczęłam drążyć temat.
Znajoma, która też miała podobne problemy, powiedziała mi, że ona brała Mesopral rok (tak, ROK!) w niskiej dawce, bo miała wrzody i refluks naraz. Ale ona to robiła pod kontrolą lekarza i badała się regularnie. U mnie ostatecznie skończyło się tak, że po tych trzech miesiącach przeszłam na dawkę „na żądanie” – czyli biorę tylko wtedy, jak czuję, że zgaga wraca. To działa! Staram się też nie przesadzać z kawą i ostrymi potrawami, bo u mnie one najbardziej wywołują problem.
Myślę, że spokojnie możesz brać Mesopral trochę dłużej, jeśli Ci pomaga, ale może pogadaj z lekarzem, żeby sprawdzić, czy wszystko jest ok. No i staraj się w międzyczasie poprawić dietę – ja na przykład ograniczyłam wieczorne jedzenie i już widzę różnicę. Trzymam kciuki, żebyś szybko poczuła się lepiej! 