Tak, Amoksiklav jest często stosowany w leczeniu zapalenia zatok, znanego również jako sinusitis. Sinusitis jest stanem zapalnym, który wpływa na zatoki przynosowe, małe puste przestrzenie w kościach czaszki wokół nosa. Zapalenie zatok często wynika z infekcji, a dokładnie mówiąc, z infekcji bakteryjnej, choć może być również spowodowane przez wirusy i grzyby.
Lekarz mi przepisał, bo od tygodnia mam totalnie zapchane zatoki, głowa pęka, a nos wygląda jak fontanna. Nigdy nie brałam tego leku, zawsze tylko jakieś spraye i domowe sposoby, ale tym razem to już chyba za dużo. Ktoś miał? Pomógł? Po jakim czasie było lepiej?
Zatoki to moja zmora od lat! Amoksiklav brałam już kilka razy, bo niestety, jak się człowiek nie podleczy na początku, to potem kończy się na antybiotyku. Jak mi pierwszy raz lekarz przepisał, to się trochę bałam, bo słyszałam, że penicyliny to mogą uczulać, ale nie miałam wyjścia – gorączka 39 stopni, ból głowy jakby mi ktoś wiertarką w czaszce kręcił, do tego śluz taki gęsty, że czułam się jak chodzący korek.
Pierwsza tabletka i nic. Druga – też nic. Już miałam dzwonić do lekarza, ale trzeciego dnia BAM – jakby ktoś odetkał mi całe zatoki! W końcu mogłam normalnie oddychać, ból powoli mijał, tylko oczy miałam jak panda, bo wiadomo, jak się człowiek męczy z zatokami, to wygląda jak po nieprzespanej nocy.
U mnie zawsze działał, ale powiem Ci jedno – trzeba brać do końca! Kiedyś zrobiłam błąd, wzięłam tylko przez 4 dni, bo już czułam się lepiej i myślałam, że po co się truć dalej… No i wróciło. I to jeszcze gorzej niż wcześniej. Więc jak już masz ten Amoksiklav, to weź pełną kurację i dużo pij wody, bo antybiotyki trochę wysuszają organizm.
Amoksiklav to u mnie standard od jesieni do wiosny. Mam przewlekłe zapalenie zatok i co roku to samo – najpierw myślę, że samo przejdzie, potem ratuję się inhalacjami, a na końcu i tak ląduję z antybiotykiem.
Ostatnio było tak, że przez dwa tygodnie męczyłam się z bólem, już nawet czosnek do nosa wsadzałam (NIE RÓB TEGO, serio!), a jak w końcu poszłam do lekarza, to od razu dostałam Amoksiklav. Po trzech dniach było wyraźnie lepiej, ale musiałam brać pełne 7 dni. No i pamiętaj, że antybiotyk to nie cudowna tabletka – warto do tego dorzucić inhalacje, sinupret, dużo ciepłych płynów i zero przeciągów.
Aha, i jedna ważna rzecz – jak masz zatoki wirusowe, to antybiotyk nie pomoże! U mnie lekarz zawsze sprawdza, czy to bakterie, bo inaczej bez sensu się faszerować. Ale jak masz ropną wydzielinę, gorączkę i ból taki, że masz ochotę sobie czoło rozwalić o ścianę, to raczej antybiotyk jest potrzebny.
Daj znać, jak u Ciebie, bo serio, zatoki to koszmar. Jak znajdziesz jakiś magiczny sposób, to też chętnie przeczytam!