Atarax można stosować na sen, ale należy przyjmować go zgodnie z zaleceniami lekarza, najlepiej tuż przed pójściem spać, aby uniknąć działań niepożądanych w ciągu dnia, takich jak senność czy spowolnione reakcje.
Mam takie pytanie: dostałam od lekarza Atarax na sen, bo ostatnio kompletnie nie mogę zasnąć – wiecie, nerwy, milion myśli przed snem, a rano oczy jak zombie. Lekarz mówił, żeby brać wieczorem, ale szczerze mówiąc, boję się, że jak wezmę, to nie wstanę rano na czas albo będę chodzić jak zamulona przez pół dnia. Czy ktoś z Was brał to na sen? Jak działa, po jakim czasie się czuje efekt i czy da się rano normalnie funkcjonować? Może jakieś rady, o czym pamiętać? Będę wdzięczna za każdą wskazówkę!
Jak miałam mega problemy z zaśnięciem to go brałam, więc coś Ci mogę powiedzieć. Powiem Ci tak: u mnie działał całkiem szybko, jakieś 20–30 minut po wzięciu już czułam, że mnie “rozluźnia”, a głowa przestaje kręcić te swoje filmy na dobranoc. Tylko uważaj – jak weźmiesz za późno (np. już po północy), to rano może być lipa, bo faktycznie możesz czuć się zamulona. Ja raz wzięłam o 1 w nocy, a o 7 miałam wstać do pracy – masakra, jakbym była na autopilocie.
Co do funkcjonowania rano, to najlepiej sprawdzić w weekend, jak na Ciebie działa. Weź wieczorem, połóż się, jak tylko poczujesz, że Cię wycisza, i zobacz, jak się czujesz rano. U mnie po kilku dniach organizm się przyzwyczaił i senność w dzień zniknęła.
I jeszcze jedna rada: nie kombinuj z dawką! Myślałam, że jak wezmę więcej, to szybciej zasnę – a to się kończyło tym, że rano byłam bardziej zmęczona niż przed snem. No i absolutnie zero alkoholu, serio. Raz na imprezie wzięłam Atarax wcześniej, bo myślałam, że „a, przecież to tylko na uspokojenie” – no i skończyłam wieczór śpiąc na kanapie zamiast się bawić.