Tak, Atrovent można stosować na noc. Lek jest zazwyczaj stosowany jako regularne leczenie, a nie tylko na sytuacje awaryjne, więc jest ważne, aby przestrzegać zaleceń lekarskich dotyczących dawkowania, niezależnie od pory dnia.
Hej wszystkim. Mam przepisany Atrovent i lekarz powiedział, że mam brać kilka razy dziennie, ale nie dopytałam, czy można go też brać wieczorem, np. przed snem. Czasem mam tak, że jak się położę, to zaczynam się dusić, świszczy mi w klatce i nie mogę zasnąć. Czy ktoś z Was stosuje Atrovent na noc? Czy to pomaga? I czy nie ma jakichś skutków ubocznych od tego? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.
Ja biorę Atrovent właśnie wieczorem i nie wyobrażam sobie zasnąć bez niego. Mam POChP od dobrych 10 lat i najgorzej było zawsze wieczorem – siadam do łóżka i zamiast odpocząć to ścisk w klatce, duszność, człowiek sapie jak miech. Na początku brałam tylko rano i w południe, ale po kilku nocach bez snu zadzwoniłam do pulmonologa i on powiedział jasno: „można i trzeba wieczorem”. Teraz biorę go ok. godziny 21, 2 psiknięcia i do pół godziny czuję ulgę – nie świszczę, nie męczę się, śpię spokojnie. Czasem się budzę w nocy, ale to już zupełnie inny komfort niż wcześniej. Nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych po nocnym braniu – jedynie muszę pamiętać, żeby nie przesadzić z dawkami w ciągu dnia. Mój limit to 4 razy dziennie po 2 psiknięcia i trzymam się tego.
U mnie Atrovent uratował niejedną noc, więc jak najbardziej można brać go na noc, o ile masz zgodę lekarza i mieścisz się w dawkowaniu. Ja nie mam POChP, tylko przewlekłe zapalenie oskrzeli (palaczka niestety…), i bywały noce, że nie mogłam w ogóle położyć się spać – bo od razu duszność, kaszel, coś zalegało, świszczało, dramat. Na początku byłam sceptyczna, bo bałam się, że mnie jakoś „pobudzi” ten lek albo zasuszy gardło i nie zasnę. Ale spróbowałam i serio – ulga przychodzi po kilkunastu minutach i mogę normalnie zasnąć. Już nie wstaję w nocy, żeby się inhalować czy siadać na łóżku jak po ataku astmy.
Czasem robię sobie inhalację z Atroventem i solą fizjologiczną w nebulizatorze, jak mam bardzo ciężki wieczór. To też polecam – wtedy działa jeszcze lepiej i głębiej.