Atrovent jest lekiem stosowanym głównie w przewlekłym leczeniu schorzeń układu oddechowego, takich jak przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) czy astma. Lek ten jest przeznaczony do długotrwałego stosowania, a nie do doraźnej ulgi w przypadku ostrego ataku.
Cześć wszystkim, mam pytanie do osób, które dłużej stosują Atrovent. Czy ten lek można brać cały czas, codziennie, czy tylko od czasu do czasu jak się pogorszy? Ja mam przewlekłe zapalenie oskrzeli i ostatnio coraz częściej sięgam po Atrovent, bo łapie mnie duszność rano i wieczorem. Boję się tylko, czy nie uzależnia albo czy nie szkodzi na dłuższą metę. Ktoś stosuje go regularnie? Jakie macie doświadczenia? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.
Ja stosuję Atrovent już prawie 6 lat dzień w dzień, więc mogę coś na ten temat powiedzieć. Mam POChP w stadium umiarkowanym i bez tego leku to bym chyba nie funkcjonowała. Na początku też się bałam – a to że się uzależnię, a to że zniszczę sobie płuca albo serce. Ale lekarz pulmonolog mnie uspokoił i powiedział, że Atrovent to nie steryd i można go spokojnie stosować codziennie, nawet przez długie lata.
W moim przypadku biorę 4 razy dziennie po 2 psiknięcia, jak w zegarku. Nie zauważyłam żadnych większych skutków ubocznych – czasem tylko suchość w ustach, ale mam zawsze wodę pod ręką. Ważne, żeby nie przekraczać zalecanej dawki i robić kontrolne wizyty co kilka miesięcy, żeby mieć pewność, że wszystko jest OK.
U mnie to wyglądało trochę inaczej. Mam astmę i Atrovent dostałam jako dodatkowy lek do Flixotide’u. Lekarka powiedziała, że mogę stosować go regularnie, ale też doraźnie – jak czuję, że coś się zaczyna dziać, szczególnie przy infekcjach albo w sezonie grzewczym, jak powietrze jest suche i zapylone.
Na początku brałam go tylko przy pogorszeniach, ale potem zauważyłam, że rano – zanim jeszcze wezmę głęboki oddech – już mnie coś dusi. Zaczęłam więc brać jedną dawkę rano i jedną wieczorem. Tak jest do dziś, już ponad 2 lata i powiem Wam – działa! Nie zamula mnie, nie mam żadnych poważnych skutków ubocznych, a czuję się po nim lżej.
Nie jest to lek uzależniający w takim sensie jak np. sterydy doustne – on po prostu pomaga oddychać. Ja to traktuję jak szczoteczkę do zębów – używam codziennie, bo wiem, że dzięki temu nie dopuszczę do pogorszenia. Tylko trzeba pamiętać, żeby nie przesadzić z dawką i nie kombinować na własną rękę. Raz w roku robię badania, kontroluję się u pulmonologa i wszystko gra.