Opinie Atrovent

Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem Atroventu w leczeniu POChP, astmy lub innych problemów z oddychaniem? Czy zauważyliście poprawę w oddychaniu, zmniejszenie duszności albo redukcję napadów kaszlu? Jak długo trzeba było czekać na efekty i jak długo się one utrzymywały? Czy pojawiły się u Was jakieś skutki uboczne – np. suchość w ustach, uczucie drapania w gardle, ból głowy, zawroty, kaszel po inhalacji albo inne objawy? Może ktoś z Was miał problem z podrażnieniem oczu lub jaskrą przy stosowaniu inhalatora?

Wasze opinie i doświadczenia mogą być naprawdę pomocne dla osób, które dopiero rozważają rozpoczęcie leczenia Atroventem lub nie są pewne, czego się spodziewać po tym leku.

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Używam Atroventu już z 4 lata, po 2 psiknięcia 4 razy dziennie, przez komorę inhalacyjną. Niby ma 200 dawek, ale kończy się wcześniej niż powinien – nie wiem, czy to kwestia inhalatora, czy coś z naliczaniem, ale warto uważać. Mimo wszystko działa bardzo dobrze, pomaga przy dusznościach.

Atrovent niby działa – lepiej mi się oddycha, mniej się duszę, ale… zaczęłam mieć okropne skurcze nóg w nocy. Takie, że wyję z bólu, budzą mnie co noc i później nogi mam jak pobite – tkliwe, jakby mnie ktoś skopał. Lekarz mówił, żeby pić tonik z chininą, że pomoże – no i przez chwilę pomagało, ale teraz znów to samo. Coraz częściej się zastanawiam, czy warto go brać, skoro w nocy nie mogę spać.

Na początku brałam Atrovent tak jak lekarz kazał – dwa psiknięcia cztery razy dziennie. Ale po kilku dniach zaczęło mi walić serce jak szalone i miałam dziwny, gorzki smak w ustach, który nie schodził nawet po płukaniu. Zmniejszyłam sobie dawkę do jednego psiknięcia 3–4 razy dziennie i wszystko się uspokoiło. Serce już się nie „rozbiega”, a smak w buzi też praktycznie zniknął. Dla mnie taka mniejsza dawka działa i jest bez skutków ubocznych.

Mam 38 lat, od 18 lat zapalenie oskrzeli, teraz już przewlekłe. Od jakiegoś czasu stosuję inhalacje z nebulizatora – ipratropium (czyli Atrovent w ampułkach) razem z salbutamolem. Powiem tak: działa świetnie – kaszel się wycisza, oddycham dużo głębiej, świsty znikają. Ale… jakieś 20 minut po inhalacji czuję się jak na energetyku – pobudzona, trochę roztrzęsiona, jakby drżenie w rękach. Po 4 godzinach znowu czas na kolejną dawkę, więc ten cykl się powtarza.

Od 3 miesięcy biorę Atrovent na suchy kaszel. Lekarz powiedział, że śluz ścieka mi do żołądka i przez to kaszlę. Do tego mam Rabeprazol, żeby żołądek się nie buntował. Wygląda na to, że działa, bo mniej kaszlę, ale trochę przesusza mi usta i czasem po psiknięciu czuję takie lekkie kłucie przy nosie. Martwię się, jak to będzie na dłuższą metę. Ktoś tu brał Atrovent przez dłuższy czas? Jakieś skutki po paru miesiącach albo latach?

Próbowałem różnych inhalatorów, ale po niektórych miałem skurcze nóg (np. po salbutamolu), a inne były zbyt drogie, bo nieobjęte refundacją. Lekarz zaproponował Atrovent – prosty skład, bez podejrzanych dodatków. Biorę go teraz od dwóch lat razem z Floventem i mam święty spokój. Działa bez żadnych skutków ubocznych, oddycha mi się lżej, nie mam kaszlu, żadnych reakcji. Dla mnie – super.

Mam alergię na salbutamol, więc długo szukałam czegoś, co by mi pomogło – i Atrovent okazał się strzałem w dziesiątkę. Używam go przed wysiłkiem – bieganiem, pływaniem – i serio oddycha mi się dużo łatwiej. Czuję się lżej na płucach i ogólnie funkcjonuję lepiej.

Zasypianie to była męka – nos się „rozsypywał”, wydawał dziwne odgłosy: świsty, skrzypienia, chrupnięcia, a śluz ściekał całą noc. Budziłem się 5–6 razy w nocy, dusząc się kaszlem – kończyło się to sięganiem po inhalator ratunkowy. Wczoraj użyłem Atroventu tylko 2 razy i po raz pierwszy od dawna przespałem całą noc. Dziś gardło mnie nie boli, nie mam spuchniętego nosa, oddycha mi się lepiej. Nigdy więcej nie sięgnę po ten inhalator.

Mam POChP i taki kaszel, że czasem nie mogłem złapać oddechu, wszystko zalegało w oskrzelach. Atrovent naprawdę mi pomógł – zatrzymuje kaszel, odtyka płuca, lepiej mi się oddycha już po chwili. Działa szybko, bez większych skutków ubocznych. Przerobiłem różne leki przez te 8 lat, ale żaden nie dał mi takiej ulgi jak ten. Serio – jeśli ktoś ma zapalenie oskrzeli albo rozedmę i męczy go śluz, to warto go spróbować.