Czy Chronada to lek przeciwbólowy?

Chronada nie jest klasycznym lekiem przeciwbólowym, takim jak niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ) czy paracetamol. Chronada jest lekiem skierowanym na leczenie choroby zwyrodnieniowej stawów kolanowych poprzez działanie na przyczynę problemu, a nie tylko na objawy, takie jak ból.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/chronada/czy-chronada-to-lek-przeciwbolowy

Mam pytanie do osób, które biorą Chronadę – czy ten lek faktycznie działa przeciwbólowo? Mam zwyrodnienie stawu kolanowego, lekarz mi to przepisał, ale zastanawiam się, czy to faktycznie coś daje. Bo nie ukrywam – bolało, boli i chyba dalej boli. Czy ktoś z was faktycznie poczuł różnicę? Po jakim czasie? Czy może to kolejna rzecz, która tylko ładnie wygląda w reklamach? Dzięki za wszystkie opinie!

Brałam Chronadę przez pół roku, bo lekarz mi mówił, że to nie jest lek na szybkie efekty, tylko trzeba czasu. I co? No niby lepiej, ale czy to zasługa samej Chronady? Cholera wie. Po trzech miesiącach myślałam, że w ogóle nie działa, kolano dalej bolało, a jak szłam dłużej niż godzinę, to już czułam, że zaraz odpadnie. Dopiero po jakichś czterech-pięciu miesiącach zaczęłam czuć, że mniej strzyka, że rano nie jest tak sztywno. Ale nie ma co się oszukiwać – cudów nie zrobi. Jak boli cię dzisiaj i myślisz, że weźmiesz Chronadę i jutro będzie lepiej, to nie tędy droga. To bardziej na długie dystanse, jak maraton, a nie sprint. No i pewnie też zależy, jak bardzo masz rozwalone stawy. Jak ci chrząstka już zjechana do zera, to raczej nie pomoże. Ja bym powiedziała tak: nie zaszkodzi, ale żeby działało jak ibuprofen – zapomnij.

Biorę Chronadę trzeci miesiąc i powiem tak – pomaga, ale nie w taki sposób, jak człowiek by chciał. Ja myślałam, że to coś jak paracetamol, że wezmę i po dwóch godzinach mniej boli. A to tak nie działa. W pierwszym miesiącu myślałam, że to ściema, ale potem zaczęłam zauważać, że nie mam takich dni, że kolano napiernicza jak diabli. Wcześniej, jak źle stanęłam albo jak zmieniała się pogoda, to czułam, że zaraz mi się kolano rozsypie. Teraz niby nadal czasem boli, ale nie tak mocno. No i trochę mi się lepiej chodzi po schodach. Nie wiem, czy to placebo, czy faktycznie coś w tym jest, ale póki co nie odstawiam, bo jak pomyślę, jak było wcześniej, to wolę dmuchać na zimne.

Moja ciotka miała problem z biodrem i lekarz jej dał Chronadę. Brała to przez pół roku i mówiła, że lepiej się jej chodzi, ale że jej nie przestało boleć, to i tak wcierała sobie jakąś domową maść z bursztynu i piła galaretki. Jak się zapytałam, czy to Chronada, czy te jej mikstury, to się śmiała, że “wszystko naraz”. Ja mam wrażenie, że te leki to trochę tak działają – same w sobie może nie zrobią wielkiej różnicy, ale jak się człowiek rusza, pilnuje diety i coś tam dodatkowo stosuje, to efekty są. No ale fakt faktem, że jak miała atak bólu, to i tak musiała brać ketonal, bo Chronada tego nie załatwiała. Tak że chyba zależy, czego człowiek oczekuje. Jak cudu, to się rozczaruje. Jak wsparcia dla stawów, to może pomóc.

Brałem, ale nie czułem żadnej różnicy, więc przestałem. I może to był błąd, bo potem nagle zaczęło mnie bardziej boleć. Nie wiem, czy to przypadek, czy faktycznie działała, tylko tak powoli, że człowiek nie zauważa. Bo to jest właśnie to – jak boli, to szukasz czegoś, co od razu zadziała. A jak ci przestaje boleć stopniowo, to nawet nie wiesz, co pomogło. Ja teraz wracam do niej, bo lekarz mówi, że jak już się zaczęło, to lepiej kontynuować. Więc daję jej drugą szansę, ale tym razem nie liczę, że mi przejdzie jak ręką odjął. Więc jeśli ktoś bierze i nie czuje efektu – poczekajcie. Może działa, tylko wolniej, niż byśmy chcieli.

Ja się tak zastanawiam, ile ludzi oczekuje, że weźmie tabletkę i wszystko się naprawi. Moja sąsiadka bierze Chronadę i mówi, że u niej działa, ale ona też codziennie chodzi na basen, zdrowo się odżywia i dba o stawy. A inna koleżanka bierze, ale cały dzień siedzi, nie rusza się i narzeka, że jej nie pomaga. Ja zaczęłam brać i równocześnie zaczęłam więcej się ruszać, ćwiczyć i powiem Wam – pomaga. Może nie jak ketonal, że nagle wszystko przechodzi, ale czuję różnicę. Więc jak ktoś bierze i dalej nic nie robi, to może nie zobaczy efektów. Ja bym powiedziała, że to wsparcie dla stawów, ale nie rozwiązanie wszystkich problemów. Więc zamiast tylko łykać, może warto dorzucić trochę ruchu, żeby to miało sens.