Jak długo można brać lek Chronada?

Czas stosowania leku Chronada może różnić się w zależności od indywidualnych potrzeb pacjenta oraz reakcji na leczenie. Przedstawione informacje mają charakter ogólny i zawsze należy kierować się zaleceniami lekarza prowadzącego.


Ten temat jest powiązany ze źródłową dyskusją: https://medyk.online/lek/chronada/jak-dlugo-mozna-brac-lek-chronada

Lekarz przepisał mi Chronadę na problemy ze stawami i powiedział, że mam brać przez kilka miesięcy, ale nie podał dokładnie, jak długo. Czy ktoś z Was stosował ten lek? Ile czasu go przyjmowaliście i czy rzeczywiście pomaga? Bo jak mam brać coś pół roku i nie wiedzieć, czy mi pomoże, to trochę szkoda mi czasu i pieniędzy… Dajcie znać, jakie macie doświadczenia!

Brałam Chronadę przez ponad pół roku i na początku też byłam sceptyczna. Myślałam, że to kolejna “cudowna” kapsułka, która kosztuje swoje, a efektów żadnych. Ale powiem Ci, że trzeba czasu. Mi lekarz mówił, że minimum 6 miesięcy to taki okres, kiedy można cokolwiek ocenić, bo te składniki (glukozamina i chondroityna) działają powoli.

Pierwszy miesiąc? Zero różnicy. Drugi? Może minimalnie mniej bolało, ale nic wielkiego. Dopiero po 3–4 miesiącach zaczęłam zauważać, że stawy mniej strzelają, kolana nie bolą przy schodzeniu po schodach, a wstawanie z łóżka rano nie jest już jak walka o życie. :sweat_smile: Może nie jest to lek, który nagle sprawi, że będziesz biegać maratony, ale jeśli masz problemy ze stawami, to warto dać mu czas. Ja byłam na tym pół roku, potem zrobiłam przerwę i teraz wróciłam, bo jednak pomaga.

Jak się zdecydujesz, to nie rzucaj go po miesiącu, bo szkoda – to nie paracetamol, że działa od razu. Trzeba cierpliwości!

No widzisz, a ja miałam zupełnie inaczej! :sweat_smile: Lekarz powiedział mi, że Chronada to minimum 6 miesięcy, ale ja czułam poprawę już po dwóch! Wcześniej to moje biodro dawało mi tak popalić, że nie mogłam długo stać na nogach, a po jakichś 8 tygodniach brania leku poczułam, że coś faktycznie się zmienia. Może dlatego, że pilnowałam dawki i codziennie brałam regularnie.

Ale żeby nie było tak kolorowo – po 6 miesiącach faktycznie zauważyłam, że jak odstawiłam, to z czasem znowu coś zaczęło pobolewać. Nie jakoś tragicznie, ale jednak. Pytałam lekarza, czy można brać dłużej, to powiedział, że tak, ale lepiej robić przerwy, żeby organizm miał czas na własną regenerację. Teraz wróciłam do Chronady po kilku miesiącach przerwy i znowu jest lepiej.

Oj, ja to byłam sceptyczna co do takich leków… Wcześniej jak coś bolało, to człowiek myślał, że samo przejdzie, a jak nie przejdzie, to smarowało się jakąś maścią i tyle. No ale niestety, po czterdziestce to już nie przechodzi samo. :laughing:

Lekarz kazał mi brać Chronadę, bo narzekałam, że mi w kręgosłupie coś chrupie i że kolana mnie bolą jak dłużej pochodzę. No i tak jak kazali – 6 miesięcy regularnie, dzień w dzień. Początki? Jakbym łykała cukierki, nic się nie działo. Już miałam rzucić, ale powiedziałam sobie „dobra, wytrzymam trzy miesiące” i BOOM – coś zaczęło się poprawiać.

Największa różnica? Przestałam mieć wrażenie, że moje stawy są jak zardzewiałe zawiasy! :sweat_smile: Naprawdę, mniej bolało, łatwiej się chodziło, a rano nie czułam, że wstaję o 50 lat starsza. Lekarz mówił, że jeśli nie ma skutków ubocznych, można stosować dłużej – nawet rok, ale z przerwami.

Także jak bierzesz, to nie rezygnuj po miesiącu, bo to się musi „nazbierać” w organizmie. Jeśli po pół roku nic nie czujesz, to wtedy pogadaj z lekarzem, może trzeba zmienić coś innego.

A ja Wam powiem, że u mnie było tak: lekarz mówił 6 miesięcy, ale ja po czterech już widziałam różnicę i zrobiłam sobie przerwę, bo myślałam, że „już jest dobrze”. No i co? Po trzech miesiącach znowu bolało!

Chronada działa powoli i to jest jej największy minus – człowiek nie wie, czy działa, bo poprawa jest tak stopniowa, że się do niej przyzwyczajasz. Ale jak przestaniesz brać, to dopiero zauważysz różnicę! Ja wróciłam do leku po półrocznej przerwie i teraz trzymam się tego, co mówił lekarz – pół roku stosowania, potem ocena, czy kontynuować, czy robić przerwę.

Jeśli chcesz mieć efekty, to musisz być cierpliwa. To nie jest ibuprofen, że działa od razu. Ale po czasie faktycznie czuć poprawę. Teraz się trzymam zasady: 6 miesięcy, potem przerwa, potem znów jak trzeba. I powiem Ci – działa!