Tak, Linefor może być skuteczny w łagodzeniu bólu kręgosłupa, jeśli ból ma charakter neuropatyczny, czyli wynika z uszkodzenia nerwów.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/linefor/czy-linefor-pomaga-na-kregoslup
Tak, Linefor może być skuteczny w łagodzeniu bólu kręgosłupa, jeśli ból ma charakter neuropatyczny, czyli wynika z uszkodzenia nerwów.
Mój przypadek to klasyczna historia – lata siedzenia przy biurku, zero ruchu, a potem nagle bach, zaczęło się. Najpierw pobolewało sporadycznie, potem codziennie, aż w końcu zaczęły się te paskudne promieniowania do nogi. Neurolog powiedział, że to rwa kulszowa i że ból może mieć charakter neuropatyczny, więc dostałam Linefor. No i teraz się zastanawiam – ile mam czekać na efekty? Czy to w ogóle działa na taki ból, czy tylko mam sobie wmawiać, że czuję poprawę? Jeśli ktoś ma doświadczenia, będę wdzięczna za podzielenie się.
Też myślałam, że jak boli, to znaczy, że trzeba się położyć i czekać, aż przejdzie. No i czekałam. A ból zamiast przechodzić, robił się coraz gorszy. Najpierw tylko kręgosłup, potem nagle zaczęło mi ciągnąć w dół nogi, mrowienie, pieczenie, jakby ktoś mi wbijał igły. Koszmar. W końcu, po kilku tygodniach szurania nogą jak zombie, neurolog powiedział: „Pani ma ból neuropatyczny, to musi boleć inaczej”. No i faktycznie, to był inny ból. Nie taki zwykły, mechaniczny, tylko bardziej jak prąd przechodzący przez nerwy.
Dostałam Linefor i pierwsze dni to była jazda bez trzymanki. Czułam się trochę jakbym miała watę w głowie, ale ból faktycznie zrobił się jakby… przytłumiony. Nie zniknął całkowicie, ale zamiast wbijać mi się w nogę jak rozżarzony drut, stał się bardziej odległy, jakby go ktoś ściszył. Największą różnicę poczułam po około dwóch tygodniach. W końcu mogłam przespać noc bez budzenia się co chwilę z pieczeniem w nodze.
Ale powiem ci jedno – samo łykanie pigułek nic nie da, jeśli nie ruszysz tyłka. Przez lata myślałam, że jak mnie boli, to najlepiej leżeć, aż przejdzie. A prawda jest taka, że im więcej się człowiek rusza, tym lepiej. Oczywiście, bez szaleństw, ale jakieś ćwiczenia rozciągające, pływanie, nawet spacery – to serio robi różnicę. Bo sam lek działa, ale nie naprawia ci kręgosłupa, tylko ucisza ból. Jeśli masz ucisk na nerw, to trzeba coś z tym zrobić, bo inaczej będziesz wracać do punktu wyjścia jak bumerang.