@pIZZ Cześć! Odpowiem na podstawie własnych doświadczeń, bo niestety też miałam problem z tego typu zmianami skórnymi w okolicach intymnych i stosowałam Triderm. Lekarz zalecił mi nakładać cienką warstwę na bardzo ograniczony obszar i tylko przez kilka dni, ale ostrzegł, że to maść “na ratunek”, a nie coś do długotrwałego stosowania.
Muszę przyznać, że już po dwóch dniach zauważyłam ogromną ulgę – swędzenie i pieczenie praktycznie zniknęły. Jednak muszę ostrzec, że stosowanie tej maści w miejscach tak delikatnych wymaga ostrożności. Po kilku dniach zaczęłam czuć, że skóra robi się cieńsza i bardziej podatna na podrażnienia. Przerwałam stosowanie i wróciłam do lekarza, który powiedział, że to typowy efekt kortykosteroidów wrażliwych okolicach.
Co mogę doradzić? Po pierwsze, jeśli lekarz przepisał Ci Triderm, stosuj go tylko tak, jak zalecił, a najlepiej zapytaj, czy nie da się znaleźć bardziej delikatnej alternatywy. Po drugie, gdy stosowałam Triderm, równocześnie używałam emolientów, żeby złagodzić potencjalne wysuszenie skóry. U mnie najlepiej sprawdził się krem z mocznikiem o niskim stężeniu (np. 5%). Trzecia rzecz, o której chciałabym wspomnieć – pamiętaj o dokładnym zmywaniu maści po zakończeniu kuracji i obserwuj, jak reaguje Twoja skóra.
A jeśli chodzi o skutki uboczne, to u mnie po paru dniach pojawiło się lekkie zaczerwienienie, ale ustąpiło, gdy tylko odstawiłam maść. Wydaje mi się, że klucz to krótki czas stosowania i pilnowanie, żeby nie nakładać jej na zbyt duży obszar.
Na koniec powiem jeszcze, że te problemy w moim przypadku okazały się związane z pewnym uczuleniem (na proszek do prania!), więc może warto przeanalizować, czy u Ciebie coś podobnego nie działa drażniąco. Pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby szybko przeszło! 