Czy Eztom to steryd?

Eztom, zawierający mometazonu furoinian, jest sterydem. Mometazon furoinian jest syntetycznym glikokortykosteroidem, który ma działanie przeciwzapalne, przeciwalergiczne i antyobrzękowe.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/eztom/czy-eztom-to-steryd/

Cześć wszystkim, mam pytanie, może głupie, ale wolę zapytać ludzi, co już to brali… Czy Eztom to steryd? Bo coś mi się obiło o uszy, a ja generalnie sterydów się boję jak ognia. Mam przepisany Eztom na nos, bo od miesięcy chodzę z zatkanym, rano w ogóle nie mogę oddychać, ale nie wiem czy się odważyć. Będę wdzięczna za każdą opinię, bo naprawdę już sama nie wiem co robić…

Eztom to steryd, ale nie taki, co cię spuchnie jak kulturysta. To taki lek miejscowy, do nosa, co działa tylko tam, gdzie psikniesz. Ja też się kiedyś bałam jak ognia słowa „steryd” – myślałam, że od tego się tyje, robią się włosy na twarzy i nie wiem co jeszcze… Ale to chyba każda z nas tak ma, jak się nasłucha różnych opowieści z internetu.

Ja miałam koszmarne uczulenie na roztocza i kurz, ciągle zawalony nos, bez przerwy smarkanie, zero snu. Eztom dostałam pierwszy raz chyba 4 lata temu. Stosowałam go przez 3 tygodnie i efekty były MEGA – pierwszy raz od dawna przespałam całą noc z otwartą buzią, nie zatykało mi nosa rano ani wieczorem. I co najważniejsze – zero skutków ubocznych, nawet śluzówka nie piekła.

Lekarz mi powiedział jasno: „To steryd, ale bezpieczny – tylko do nosa, nie działa na cały organizm”. I miał rację. Tylko trzeba go stosować tak jak w ulotce – raz dziennie, nie przesadzać, nie ciągle. Ja stosuję zawsze na wiosnę i jesień, jak zaczynają się moje “nosowe sezony”. Nie bój się – serio warto spróbować. Strach ma wielkie oczy, a oddychanie przez nos to luksus, którego się nie docenia, dopóki się go nie straci :wink:

Hej! Tak, Eztom to steryd, ale taki do nosa, więc zupełnie inna bajka niż sterydy w tabletkach czy zastrzykach. Też się kiedyś bałam jak ognia, bo miałam złe doświadczenia z lekami – po jednej kuracji tabletkami sterydowymi na astmę to przytyłam 7 kilo w miesiąc, więc trauma została.

Ale z Eztomem było zupełnie inaczej. Dostałam go po tym, jak po covidzie przez pół roku nie mogłam dojść do siebie z nosem – wiecznie zatkany, wszystko spływało do gardła, budziłam się w nocy dusząc się. Zaczęłam stosować Eztom, po dwóch dniach poczułam różnicę, po tygodniu oddychałam jak dziecko. Zero tycia, zero wahań nastroju, nawet nie czułam, że to coś „mocnego” – tylko że wreszcie przestałam się męczyć.

Znam kilka osób, co też to biorą i każdy mówi to samo: działa dobrze, o ile się nie przesadza. Mój brat bierze go tylko sezonowo, bo ma uczulenie na trawy, a znajoma z pracy używa na zatoki i sobie chwali. Tak że serio – nie bój się słowa „steryd”, to nie jest ten sam kaliber co leki ogólnoustrojowe. Po prostu trzeba go stosować z głową, najlepiej pod opieką lekarza i wszystko będzie dobrze. A życie z zatkanym nosem to żadna jakość życia, serio.