Nexpram można zażywać zarówno rano, jak i wieczorem. Wybór zależy od indywidualnych preferencji pacjenta oraz od reakcji jego organizmu na lek.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/nexpram/czy-nexpram-mozna-brac-na-noc/
Nexpram można zażywać zarówno rano, jak i wieczorem. Wybór zależy od indywidualnych preferencji pacjenta oraz od reakcji jego organizmu na lek.
Cześć wszystkim, mam pytanie do osób, które biorą Nexpram – kiedy najlepiej go brać, rano czy wieczorem? Mój lekarz powiedział, że zależy od reakcji organizmu, ale ja dopiero zaczynam i nie wiem, co lepsze. Jak to było u Was? Lepiej na dzień czy na noc?
U mnie Nexpram to była jazda bez trzymanki na początku, więc powiem Ci szczerze jak człowiek człowiekowi – tylko WIECZOREM. Ja przez pierwsze dni jak brałam rano, to chodziłam jak po piwie, wszystko mi się kręciło, spać mi się chciało, do pracy nie dało się jechać, bo bałam się, że coś rozwalę autem.
Jak tylko przestawiłam się na wieczór, to inna bajka – brałam tabletkę, kładłam się i nawet jak mnie muliło albo miałam lekkie mdłości, to przesypiałam to i rano było okej. Teraz jestem już na tym leku 3 miesiące i serio czuję różnicę – nie płaczę co drugi dzień, w pracy się ogarniam, dzieci mnie już tak nie wyprowadzają z równowagi jak kiedyś. Żyję znowu, a nie tylko funkcjonuję.
Ale weź pod uwagę – każdy organizm inny. Moja koleżanka, która też to bierze, woli rano, bo ją akurat lekko pobudza. Ja bym po porannej dawce się przewróciła na chodniku. Spróbuj wieczorem i obserwuj siebie. I pamiętaj – jak Cię mdli czy kręci Ci się w głowie, to to minie po kilku dniach. Ja na początku myślałam, że umrę, ale potem się unormowało. Trzymam kciuki!
Miałam ten dylemat i nikt mi nie potrafił jednoznacznie powiedzieć. Lekarka rzuciła “rano albo wieczorem, jak Pani woli”, no to super, nie? Brałam rano i to był dramat. Po godzinie chciało mi się ryczeć bez powodu, miałam uczucie jakbym miała zaraz zemdleć, nie mogłam się skoncentrować ani ogarnąć dzieci do przedszkola.
Aż w końcu przeniosłam sobie branie na wieczór – i to był game changer. Śpię lepiej, nie budzę się zlana potem, nie mam tych porannych napadów paniki. Po 2 tygodniach już było naprawdę dobrze. Nexpram nie działa od razu, trzeba mu dać chwilę, ale jak już wejdzie w organizm, to robi robotę. Mi się nawet libido poprawiło, serio, choć niby mówią, że obniża – może u mnie odwrotnie, bo się mniej stresuję?
Mój mąż mi mówi, że wróciłam do siebie – że już nie jestem taka drażliwa, mniej się martwię wszystkim. Wiadomo, lek nie rozwiąże wszystkich problemów, ale pozwala mi lepiej oddychać, jakby ktoś mi z pleców zdjął plecak z cegłami. Więc – mówię z serca – wieczorem. Daj sobie szansę i nie oceniaj po jednym czy dwóch dniach. Ściskam Cię mocno!