Czy przy Elicea można pić alkohol?

Chociaż nie ma bezpośredniego przeciwwskazania dotyczącego spożywania alkoholu podczas stosowania Elicea, zdecydowanie zaleca się ostrożność. Alkohol może nasilać niektóre skutki uboczne leku, takie jak senność czy zawroty głowy. Ponadto, zarówno alkohol, jak i escitalopram oddziałują na układ nerwowy centralny, co może wpłynąć na efekty terapeutyczne leku.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/elicea/czy-przy-elicea-mozna-pic-alkohol/

Cześć wszystkim. Mam pytanie, może ktoś podzieli się swoim doświadczeniem – czy przy Elicea można pić alkohol? Nie mówię tu o żadnym imprezowaniu, tylko np. lampka wina do kolacji czy piwo w weekend. Biorę lek od 2 tygodni i czuję się trochę lepiej, ale nie chciałabym sobie zaszkodzić albo czegoś zepsuć. Dzięki z góry za odpowiedzi :heart:

Oj jak ja Cię rozumiem, bo miałam dokładnie te same pytania, jak zaczynałam z Eliceą. Człowiek chce się leczyć, robi wszystko jak trzeba, ale z drugiej strony – jesteśmy ludźmi, a nie robotami, no nie? Czasem ten kieliszek wina przy makaronie, albo piwo z mężem na tarasie w letni wieczór… no coś, co normalnie robiłaś całe życie, i nagle nie wiesz: czy można, czy się wszystko rozwali.

Powiem Ci, jak było u mnie. Brałam Eliceę na lęki i nerwicę – u mnie to była taka ciągła kula w żołądku, kołatanie serca, strach, że coś się stanie. Jakbyś żyła w cieniu katastrofy. No i zaczęłam leczenie, przeszłam przez te pierwsze 2–3 tygodnie (jakieś senności, dziwne sny, trochę mdłości – ale da się wytrzymać) i potem zaczął się spokój. Naprawdę spokój – pierwszy raz od lat. Ale… pojawiło się pytanie: a co z winem? Bo zawsze z mężem raz w tygodniu robimy sobie kolację z muzyką, winkiem, światełkami. No i co?

Lekarka powiedziała wprost: „Teoretycznie nie zaleca się łączenia leków z grupy SSRI z alkoholem, bo może to nasilić działania niepożądane – senność, zawroty głowy, spadki ciśnienia. Ale jedna lampka raz na jakiś czas – to nie zbrodnia. Tylko obserwuj się i nie przesadzaj.”

No więc raz spróbowałam. Lampka wina – czerwona, półsłodka. I co? Trochę mnie zmuliło. Serio, poczułam się jak po dwóch lampkach, nie jednej. Ale nie było żadnego dramatu, żadnego pogorszenia lęków czy nastroju. Tylko po prostu bardziej mnie ścięło. Od tamtej pory nie robię tego często, ale czasem sobie pozwolę – z głową, bez łączenia z braniem leku na czczo czy z samego rana. I jest ok.

Ale! Mam znajomą, która po piwie na Elicei dostała ataku paniki. Serio – nie wiadomo, czy to przypadek, czy zbyt duży ładunek emocjonalny, ale u niej nie zagrało. Więc to, co chcę Ci powiedzieć: to wszystko zależy od organizmu. Niektórzy mogą, inni nie. Ale jeśli chcesz spróbować – zrób to spokojnie, najlepiej po jakimś czasie, jak już się ustabilizujesz. I od razu po kolacji, nie na pusty żołądek.