Czy przy Lamitrinie można pić alkohol?

U mnie było tak: jak zaczynałam brać Lamitrin, to byłam totalnie rozbita emocjonalnie. Depresja, lęki, zero snu, myśli katastroficzne. Po dwóch tygodniach brania zaczęłam się zbierać, i wtedy kumpela mnie wyciągnęła na grilla. No i było piwko. Jedno. Dwa. I tak jakoś… się rozluźniło.

A potem wróciłam do domu i dostałam takiej trzęsawki, że nie wiedziałam, co się dzieje. Serio. Serce waliło, nogi jak z waty, myśli wróciły jak tsunami. Wzięłam hydroksyzynę, poszłam spać, i obiecałam sobie: nigdy więcej. Lamitrin działa na głowę – to fakt – ale alkohol ją rozstraja, przynajmniej u mnie. I ja już wolę bez.

Wiesz co? Jak już ci pomaga ten lek, to nie warto ryzykować. Naprawdę. Życie bez lęków to taki luksus, że lepiej wypić herbatę z miętą niż lampkę wina i potem żałować.