Tak, Ramoclav jest stosowany w leczeniu anginy, która jest często wywołana przez bakterie. Angina, zwana również zapaleniem migdałków, to stan zapalny migdałków, które są częścią układu odpornościowego i znajdują się z tyłu gardła.
Hej wszystkim! Od wczoraj ledwo przełykam, gardło jakby mi ktoś papierem ściernym przejechał, mam gorączkę i ogólnie czuję się jakby mnie przejechał walec. Byłam u lekarza i dostałam Ramoclav, ale jak to jest, czy on faktycznie działa na anginę? Bo coś mi się obiło o uszy, że najlepsza jest penicylina. Ktoś miał podobne doświadczenia? Pomaga? Ile dni czekaliście na poprawę?
@Szafirka u mnie to samo było dwa tygodnie temu! Gardło piekło jak cholera, nie mogłam przełknąć nawet herbaty, a o jedzeniu to już w ogóle nie wspomnę. Lekarka dała mi Ramoclav i mówi, że działa dobrze na anginę, zwłaszcza jak to jakaś oporna bakteria, co na zwykłą penicylinę się wypięła. No i co? Pierwsze dwa dni tragedia, ale potem jak ręką odjął. Po pięciu dniach już normalnie jadłam, a po siedmiu zapomniałam, że w ogóle chorowałam. Także spokojnie, bierz, tylko pamiętaj o osłonie, bo mi po nim brzuch wykręcało. Jogurty, kefiry i probiotyki obowiązkowo!
Ja tam powiem tak – angina to syf, a Ramoclav to jeszcze większy syf. Dostałam go raz i NIGDY WIĘCEJ. Po dwóch dniach miałam tak rozwalony żołądek, że prawie mnie do szpitala brali. Potem lekarz dał mi inny antybiotyk i dopiero pomogło. Ale to też zależy – mój sąsiad brał Ramoclav na anginę i mówi, że pomogło mu ekspresowo, więc może ja po prostu źle trafiłam. W każdym razie jak poczujesz, że cię skręca po nim, to leć do lekarza po inny. I tak, penicylina jest najlepsza na anginę, tylko że lekarze teraz kombinują i dają co innego.
No więc u mnie było tak – angina, ból jakby mi ktoś gardło tarką przejechał, gorączka 39°C, no istny dramat. Poszłam do lekarza, zapisał Ramoclav. Powiedział, że to silny antybiotyk i ma szerokie spektrum działania. No dobra, myślę sobie, wezmę. Pierwsza noc MASAKRA, miałam wrażenie, że gardło jeszcze bardziej pali, ale potem z dnia na dzień coraz lepiej. Po czterech dniach prawie normalnie funkcjonowałam. Po siedmiu już było okej. Więc działa, ale trzeba przetrwać pierwsze dni. A co do penicyliny – moja mama mówiła, że za jej czasów tylko to dawali i wszyscy zdrowieli, ale no, czasy się zmieniają.
Mnie Ramoclav pomógł, ale powiem Wam szczerze – to była ostatnia deska ratunku. Bo wiecie, ja mam takie szczęście, że każda angina u mnie kończy się powikłaniami. Raz się skończyło na zapaleniu ucha, raz na zapaleniu zatok. Więc jak złapało mnie ostatnio, to lekarz od razu walnął Ramoclav. I co? Po dwóch dniach temperatura spadła, po pięciu gardło już prawie nie bolało. Więc ja nie narzekam, ale fakt faktem, że żołądek po tym antybiotyku trochę dostaje w kość. Więc – osłona, dużo wody, zero alkoholu i będzie dobrze.