o matko, jakbym czytała o sobie sprzed roku! Też brałam Pregabalinę i na początku to był cud – w końcu mogłam normalnie spać, a ten ból, co mnie męczył po operacji kręgosłupa, trochę odpuścił. Ale po jakimś czasie przestałam czuć poprawę, a jedyne, co zostało, to to, że byłam ciągle zmulona. Nawet herbatę parzyłam i zapominałam, że czajnik już dawno wystygł.
Poszłam do lekarza i powiedziałam, że tak dłużej nie dam rady. Zaczęliśmy szukać zamienników. Najpierw spróbowałam gabapentyny – to niby podobne, ale dla mnie było trochę za słabe. Wtedy lekarz przepisał mi duloksetynę. No powiem Ci, że po niej zaczęłam czuć się jak człowiek. Może nie tak idealnie, jak na początku z Pregabaliną, ale przynajmniej ból był pod kontrolą, a ja mogłam normalnie funkcjonować, nie zasypiając na siedząco.
Moja sąsiadka Basia, która ma problemy z nerwami, mówiła mi, że u niej świetnie sprawdza się amitryptylina, ale wiesz, ona ma inne schorzenia niż ja, więc to pewnie zależy od człowieka. Basia to w ogóle jest ciekawy przypadek, bo na jednej tabletce potrafi przejechać pół Polski, a ja po niej ledwo po schodach wejdę.
Szczerze, uważam, że najlepiej spróbować kilku opcji i zobaczyć, co działa. Każdy organizm jest inny. Ale jeśli chcesz coś na już – to pogadaj z lekarzem o tych lekach. No i trzymaj się! Wiem, jakie to jest wkurzające, jak coś, co miało pomóc, nagle przestaje działać. Ale zobaczysz, znajdziesz coś, co Ci ulży. 