Klabax zawiesina i Klabax EC zawiesina to dwa podobne produkty lecznicze, które zawierają tę samą substancję czynną – klarytromycynę – oraz mają te same wskazania terapeutyczne. Można je stosować zamiennie, ale różnią się nieco pod względem zawartości sacharozy i aspartamu.
Lekarz przepisał mojemu dziecku Klabax EC, a ja wcześniej sama brałam Klabax na zapalenie zatok. Czy ktoś może mi wyjaśnić, czym one się właściwie różnią? To jest ten sam antybiotyk, więc czy to tylko kwestia formy (tabletki vs. zawiesina), czy może jakoś inaczej działa? Moje dziecko ma problem z połykaniem leków, więc pewnie dlatego dostało Klabax EC, ale chciałabym wiedzieć, czy to dokładnie ten sam skład, czy może są jakieś różnice w działaniu, wchłanianiu itp.
Będę wdzięczna za wszelkie informacje i doświadczenia!
Miałam podobne wątpliwości, kiedy moje dziecko dostało Klabax EC, a ja wcześniej sama brałam Klabax w tabletkach. Pogrzebałam trochę w ulotkach i dopytałam lekarza, więc podzielę się tym, co wiem.
Generalnie to ten sam antybiotyk – klarytromycyna, więc działa na te same bakterie i powinien być tak samo skuteczny. Różnica jest głównie w formie i podaniu. Klabax EC to zawiesina, czyli taka płynna wersja, którą łatwiej podać dzieciom, zwłaszcza tym, które nie radzą sobie z połykaniem tabletek. Klabax w tabletkach jest dla starszych dzieci i dorosłych. Oba leki działają podobnie, ale zawiesina może być trochę łagodniejsza dla żołądka – przynajmniej tak mi powiedział lekarz.
A teraz moje doświadczenia! Ja brałam Klabax w tabletkach na zatoki i działał szybko, ale miałam ten okropny metaliczny posmak w ustach – czułam go nawet w herbacie! 
U dziecka po Klabaxie EC też trochę było marudzenia, że „smakuje okropnie”, ale przynajmniej nie było żadnych nudności czy bólu brzucha. No i plus, że nie musiałam walczyć z połykaniem tabletki, bo moje dziecko jak coś ma połknąć, to się zaczyna prawdziwy dramat.
Jeśli masz wątpliwości, to zapytaj lekarza, ale pod względem działania to ten sam lek, tylko w innej formie. Jak dziecko nie ma problemu z piciem zawiesiny, to bym się nie przejmowała. 