W chorobie wysokościowej Diuramid (acetazolamid) stosuje się najczęściej w dawce 250 mg dwa razy dziennie, zaczynając 24–48 godzin przed wejściem na wysokość powyżej 2500–3000 m n.p.m., i kontynuując przez 2–3 dni po osiągnięciu celu lub do aklimatyzacji.
Temat jest powiązany z:https://medyk.online/lek/diuramid/czy-stosujac-diuramid-mozna-pic-alkohol/
Cześć wszystkim,
wybieram się za 2 tygodnie w Alpy (dokładnie okolice Zermatt), planujemy spać powyżej 3000 m n.p.m. i lekarz przepisał mi Diuramid na profilaktykę choroby wysokościowej. Mam pytanie do osób, które już go brały – czy wieczorem można wypić jedno piwo lub lampkę wina? Nie planuję żadnych libacji, ale wiecie, po całym dniu chodzenia dobrze jest usiąść ze znajomymi i coś symbolicznie wychylić. Czy to grozi jakimiś powikłaniami? Macie jakieś doświadczenia?
Ooo to dobre pytanie, bo sama miałam z tym zagwozdkę! Byliśmy rok temu z mężem i znajomymi w Tyrolu, spało się na 2800 m, a w ciągu dnia dochodziliśmy do 3500 m. Ja jak zwykle – optymistka – wzięłam Diuramid dopiero dzień przed wyjazdem, bo „przecież nie będę od razu z lekami latać”. No i niestety już drugiego dnia mnie zagięło – zawroty głowy, ból czaszki, totalny brak energii. Zaczęłam brać regularnie, 2x dziennie 250 mg.
No i wieczorem, przy kolacji – wszyscy po piwie, a ja się zaczęłam wahać. I dobrze, że tylko się wahałam, bo koleżanka – też na Diuramidzie – wypiła jedno piwko i potem całą noc biegała do łazienki. Zmęczenie, odwodnienie, ból głowy, mówiła, że żałuje każdej kropli. Lek działa moczopędnie, a alkohol tylko to pogarsza. W górach to się wszystko mnoży: słońce, suchość powietrza, wysiłek fizyczny i ta wysokość, która robi swoje.
Ja od tamtej pory nie łączę Diuramidu z alkoholem w ogóle, nawet lampki wina. Jak już bardzo chcę coś wypić, to robię dzień przerwy w leku – ale tylko gdy jestem już zaaklimatyzowana. A w pierwszych dniach? Tylko woda, elektrolity i zero kombinowania.