Czas stosowania Glucophage zależy od przyczyny jego zażywania – może być stosowany przez kilka miesięcy, w przypadku odchudzania lub insulinooporności, albo długoterminowo w terapii cukrzycy typu 2. Decyzja zależy od efektów leczenia i zalecenia lekarza.
Biorę Glucophage od jakiegoś czasu na insulinooporność – dokładnie dwa miesiące – i zauważyłam już pierwsze efekty, bo waga zaczęła leciutko spadać, a poziom energii jakby wrócił do normy. Ale zastanawiam się, jak długo można go brać? Czy ktoś z Was miał doświadczenia z tym lekiem? Czy braliście go dłużej, czy może lekarz kazał odstawić po jakimś czasie? Chciałabym wiedzieć, czego się spodziewać, bo zależy mi na trwałych efektach, ale nie chcę faszerować się lekami w nieskończoność. Z góry dzięki za odpowiedzi!
Glucophage towarzyszy mi już od prawie roku. Na początku byłam przerażona, że to będzie na zawsze – bo wiesz, jak to jest, kiedy słyszysz słowo ‘lek’, od razu masz wizje tabletek do końca życia. Ale z perspektywy czasu powiem Ci, że to nie takie straszne, jak się wydaje.
U mnie wszystko zaczęło się od badania krzywej insulinowej, która wyszła jak jakiś koszmar – insulina skakała jak szalona, a ja w tym czasie nie mogłam schudnąć ani grama, mimo że próbowałam wszystkiego. Dieta, sport – nic. Lekarka wprowadziła mi Glucophage i powiedziała, że po kilku miesiącach zobaczymy, co dalej. No i rzeczywiście, po trzech miesiącach zaczęłam widzieć różnicę – waga ruszyła, ale co ważniejsze, przestałam mieć te dzikie napady głodu.
Ale żeby nie było za różowo – początki były trudne. Te sensacje żołądkowe, o których wszyscy mówią, to prawda. Nie mogłam patrzeć na cięższe jedzenie, bo czułam się jak balon. Z czasem organizm się przyzwyczaił, ale wtedy zrozumiałam, jak ważna jest dieta. Ograniczyłam cukry, wprowadziłam więcej białka i warzyw – i nagle wszystko zaczęło działać lepiej.
Co do czasu brania – u mnie to było stopniowe. Po sześciu miesiącach zaczęliśmy zmniejszać dawkę. Teraz biorę Glucophage tylko sporadycznie, gdy czuję, że coś jest nie tak, albo wrócą te uczucie ciężkości po jedzeniu. Kluczem było jednak wprowadzenie stałych zmian w stylu życia – inaczej lek to tylko chwilowa pomoc.