Ile razy dziennie można stosować Ventolin?

Zazwyczaj, zalecana dawka Ventolinu wynosi 1-2 dawki do inhalacji (100-200 mikrogramów) w przypadku wystąpienia napadu duszności lub ciężkich objawów chorób układu oddechowego. W przypadku łagodniejszych objawów, zalecana dawka Ventolinu może być mniejsza.


Ten temat jest powiązany ze źródłową dyskusją: https://medyk.online/lek/ventolin/ile-razy-dziennie-mozna-stosowac-ventolin

Cześć! Mam pytanko odnośnie Ventolinu. Lekarz przepisał mi go na duszności, ale zapomniałam dopytać, ile razy dziennie można go używać. Na ulotce jest niby napisane, ale jakoś mnie to nie uspokaja, bo różni znajomi mówią, że co lekarz to inne zalecenia. Jak to jest u Was? Ile razy dziennie używacie Ventolinu? Boję się, że przesadzę albo zrobię sobie krzywdę. Dzięki za każdą odpowiedź!

Biorę już od kilku lat, bo mam astmę. Na początku też byłam zestresowana, bo nie wiedziałam, czy dobrze robię, a do lekarza bałam się co chwilę dzwonić, żeby nie pomyśleli, że jestem hipochondryczką.

U mnie wygląda to tak, że używam Ventolinu tylko doraźnie, jak już naprawdę czuję, że nie mogę złapać powietrza, albo jak idę na spacer w zimie i czuję, że klatka mi się zaciska. Zazwyczaj to jest jedna dawka, góra dwie, ale staram się nie przekraczać czterech razy na dobę, bo podobno więcej to już ryzykowne. No i serio, jak się człowiek zacznie psikać bez opamiętania, to potem serce wali jak oszalałe. Miałam tak raz, jak byłam młodsza – myślałam, że to duszność, a to była panika. Dobrze, że sąsiadka mi pomogła wtedy, bo mogło się źle skończyć.

Najlepiej to nauczyć się rozpoznawać, kiedy naprawdę jest potrzeba wzięcia Ventolinu, a kiedy to jest tylko stres. Na przykład moja kuzynka też ma astmę i zawsze mi powtarzała: „Najpierw usiądź, spróbuj się uspokoić, weź kilka głębszych wdechów, zanim psikniesz”. Czasem samo to pomagało.

Aha, i jeszcze jedna rzecz – zawsze noś inhalator ze sobą. Ja kiedyś go zapomniałam, jak poszłam na wesele, i potem przez pół nocy się męczyłam, bo był dym z papierosów i duszno jak w saunie. Więc lepiej mieć zawsze przy sobie, nawet jak myślisz, że nie będzie potrzebny.