Jak długo można stosować Debridat?

Czas stosowania Debridat, leku zawierającego trimebutynę, zależy od stanu zdrowia pacjenta, rodzaju i nasilenia objawów, a także odpowiedzi na leczenie. Długość terapii powinna być indywidualnie dostosowana przez lekarza prowadzącego.


Ten temat jest powiązany ze źródłową dyskusją: https://medyk.online/lek/debridat/jak-dlugo-mozna-stosowac-debridat

Siema! Mam pytanie, bo ostatnio dostałam od lekarza Debridat na te moje wieczne bóle brzucha i wzdęcia. Lek działa, czuję się lepiej, ale zastanawiam się, jak długo można go brać? Czy to taki lek, co trzeba odstawić po jakimś czasie, czy można go brać dłużej? Nie chcę sobie rozwalić organizmu, bo już i tak różne rzeczy mnie łapią. Może ktoś z Was miał podobny problem albo bierze Debridat od dawna?

Wiesz co @Nimfom , ja kiedyś też brałam Debridat, bo miałam takie jazdy z brzuchem, że masakra. Wszystko zaczęło się od tego, że po każdej kawie albo czymś cięższym do jedzenia skręcało mnie tak, że siedziałam w łazience pół dnia. W końcu poszłam do lekarza, bo ile można, no i też przepisał mi Debridat.

Brałam go jakieś dwa miesiące, ale lekarz mówił, że można dłużej, jeśli jest potrzeba. U mnie na szczęście po tym czasie objawy się wyciszyły, więc przestałam go brać. Nie miałam żadnych skutków ubocznych ani nic. Szczerze mówiąc, to trochę się bałam, że jak przestanę, to wszystko wróci, ale nie – pomogło na dłużej.

Pamiętam, że moja sąsiadka, taka starsza pani, brała Debridat przez kilka miesięcy, bo miała jakieś przewlekłe problemy z jelitami. Zawsze mówiła, że ‘najważniejsze to słuchać organizmu’, a jak czujesz, że coś jest nie tak, to lepiej działać, a nie czekać. No i miała rację.

Więc ja Ci powiem tak: jeśli czujesz, że Ci pomaga i lekarz nie mówił, że masz przestać po tygodniu czy dwóch, to raczej nic złego się nie stanie. Ale pamiętaj, żeby obserwować, czy wszystko jest OK, i jak coś Cię niepokoi, to pogadaj z kimś, kto się na tym zna. Ja trzymam kciuki, żeby Ci pomogło na dłużej, bo wiem, jak to jest, jak brzuch daje w kość! :slight_smile: Trzymaj się!