Jak długo stosować Aklief?

Długość stosowania Aklief zależy od indywidualnych potrzeb pacjenta oraz reakcji na leczenie. Leczenie trądziku może trwać kilka miesięcy, a czasami nawet dłużej. Wiele osób zauważa poprawę w ciągu pierwszych 4-6 tygodni, ale może to potrwać dłużej w przypadku niektórych osób.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/aklief/jak-dlugo-stosowac-aklief/

Hej dziewczyny, od niedawna zaczęłam stosować Aklief, dermatolog powiedział, żeby być cierpliwą, ale nie podała konkretnie ile tygodni czy miesięcy to ma trwać… Wiem, że to indywidualna sprawa, ale może napiszecie ile Wy go stosowałyście i kiedy zobaczyłyście pierwsze efekty? Mam sporo zaskórników zamkniętych na brodzie i czole. Z góry dziękuję! :heart:

U mnie Aklief szedł równo 4 miesiące i powiem Ci, że efekty przyszły bardzo powoli, ale jak już przyszły, to byłam zachwycona. Ja na początku miałam mega wysyp, nie chciałam wychodzić z domu, bo wyglądałam, jakbym miała 15 lat i pierwszy trądzik życia. Ale moja dermatolog mówiła, że trzeba przeczekać, że to normalne, bo retinoid działa głębiej i wypycha syfki na wierzch.

Pierwsze poprawy zauważyłam jakoś po 6 tygodniach, a takie konkretne – dopiero po 3 miesiącach. Skóra się wygładziła, broda już nie taka „grudkowata” i mniej bolesnych niespodzianek. Ale dodam, że stosowałam co drugi dzień, bo codziennie to mnie podrażniał za mocno – piekło, schodziła skóra jak jaszczurce :joy:

Aklief stosowałam u siebie przez 5 miesięcy z przerwami, bo nie ukrywam – czasami nie dawałam rady psychicznie. Mam trądzik hormonalny (sprawdzone badaniami), więc przed okresem i tak coś wyskakiwało, ale zauważyłam, że z Akliefem zmiany były płytsze i szybciej znikały.

Na samym początku miałam wysyp, potem fazę „sucho jak Sahara”, a potem się wszystko wyrównało. Skóra zaczęła wyglądać lepiej, ale trzeba uważać na słońce! Raz się opaliłam na rowerze i skończyło się plamami :weary_face:

Także moja rada – stosuj długo, ale delikatnie, może nawet co drugi dzień albo na przemian z jakimś delikatnym kremem. I nigdy nie zapominaj o SPF, nawet w pochmurny dzień.

U mnie historia z Akliefem to była jazda bez trzymanki. Zaczęłam stosować jako ostatnią deskę ratunku, bo miałam dosyć leczenia od środka – wszystko albo nie działało, albo działało i tyłam po hormonach jak balon.
Więc jak mi dermatolog powiedziała o tym „nowym retinoidzie”, to stwierdziłam: okej, spróbuję.

Stosowałam go codziennie przez jakieś 2 miesiące, potem przerwa, bo zaczęło mi bardzo schodzić skóra z nosa i policzków. Ale wróciłam i stosowałam dalej co drugi dzień, potem znowu codziennie. Po 3 miesiącach dopiero cera zaczęła wyglądać ludzko – wcześniej dramat. Mój facet myślał, że mam uczulenie :joy:

Dziś stosuję go już 7 miesiąc jako podtrzymanie, 2–3 razy w tygodniu i jest naprawdę spoko. Czoło gładkie, broda w normie, a wcześniej to miałam tam dosłownie wulkany.

Aklief kupiłam z polecenia córki mojej sąsiadki – ta młoda dziewczyna, 17 lat, miała okropny trądzik, a po 4 miesiącach nie miała prawie nic. Ja mam 38 lat i trądzik „dorosłych” – bolące, głębokie zmiany, szczególnie w okolicach żuchwy i szyi. Stosowałam prawie 6 miesięcy, z czego przez pierwszy miesiąc miałam koszmar na twarzy, ale… przetrwałam.

Nawilżałam skórę jak szalona (zwykłą Cicalfate i czasami Panthenol na noc), a Aklief dawałam cienko, nie za dużo. Efekty przyszły bardzo powoli, ale były trwałe – dziś nie używam codziennie, ale raz na jakiś czas, jak widzę że coś się „szykuje”. Dermatolog mówiła, że to normalne, że trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo to lek „pracuje głęboko”.

Także mówię szczerze – warto, ale trzeba mieć plan, cierpliwość i trochę samozaparcia. I nie zapominać o ochronie przeciwsłonecznej, serio.