Czas stosowania Asamaxu zależy od indywidualnego przypadku i jest ustalany przez lekarza; w niektórych przypadkach lek może być stosowany długoterminowo.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/asamax/jak-dlugo-stosowac-asamax/
Czas stosowania Asamaxu zależy od indywidualnego przypadku i jest ustalany przez lekarza; w niektórych przypadkach lek może być stosowany długoterminowo.
Cześć wszystkim! Mam pytanie do osób, które brały Asamax. Jak długo go stosowaliście? Czy to jest leczenie na parę tygodni czy raczej trzeba brać długo? Będę wdzięczna za Wasze doświadczenia, bo trochę się stresuję.
U mnie leczenie Asamaxem trwało ponad rok i szczerze powiem, że na początku też myślałam, że to będzie kilka tygodni i po sprawie. Ale przy wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego niestety leczenie to nie sprint tylko maraton. Najpierw brałam wyższe dawki jak miałam zaostrzenie, a potem mniejszą dawkę na podtrzymanie remisji. Lekarz mi powiedział, że najlepiej brać cały czas, nawet jak się dobrze czuję, żeby choroba nie wróciła. Powiem Ci, że miałam chwilę przerwy jak się lepiej poczułam i niestety szybko wróciły bóle i krwawienia. Tak że ja już teraz wiem, że trzeba regularnie brać i nie kombinować na własną rękę. U mnie w rodzinie kuzynka też choruje i u niej dokładnie to samo – ciągła terapia i kontrola co kilka miesięcy. Więc jak Ci lekarz zalecił dłużej brać, to nie ma się co dziwić. Lepiej się pilnować niż potem cierpieć… Pozdrawiam Cię serdecznie i dużo zdrowia życzę!
U mnie to było tak, że na początku w ogóle nie wiedziałam, z czym to się je… Asamax dostałam przy pierwszym zaostrzeniu wrzodziejącego zapalenia jelita grubego. Myślałam, że połknę kilka tabletek i będzie git, a tu lekarz od razu powiedział, że to może być leczenie na miesiące albo lata. Stosowałam około 9 miesięcy codziennie, potem próbowałam odstawić na próbę, bo czułam się dobrze, ale po dwóch miesiącach bum – biegunki, krew, ból… No to znowu wróciłam do leczenia. Mam znajomą, która bierze Asamax już piąty rok, bo jej lekarz zalecił brać cały czas, nawet jak się świetnie czuje. Tak że wygląda na to, że to indywidualna sprawa – zależy od choroby, organizmu i jak często są nawroty. Trzeba się nastawić psychicznie, że to nie antybiotyk na gardło na tydzień, tylko trochę poważniejsza sprawa… Ale spokojnie, da się z tym żyć! W końcu po to są te leki, żebyśmy mieli lepsze życie, nie? Trzymaj się!
Oj powiem Ci, że ja też kiedyś zadałam to pytanie na forum! Człowiek na początku myśli, że to taka „chwilowa” sprawa, a potem się okazuje, że to jak taka dodatkowa część życia… U mnie było tak: zaczęłam brać Asamax po tym, jak miałam okropne zaostrzenie – leżałam w szpitalu i nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Później już na spokojnie lekarz wytłumaczył mi, że to leczenie długoterminowe. Ja brałam ponad rok, później zmniejszyli mi dawkę, ale lekarz kazał kontynuować, nawet jak nie ma objawów. Mój brat ma chorobę Leśniowskiego-Crohna i on Asamax bierze już jakieś 6 lat… tylko zmieniają mu dawki w zależności od tego, jak się czuje. Mówiąc prosto z serca – jak masz przewlekłą chorobę jelit, to musisz się nastawić, że Asamax może być Twoim „przyjacielem” na długo. Ale bez paniki, bo to nie jest lek, który strasznie szkodzi – ja się czułam po nim normalnie, żadnych sensacji. Tylko trzeba pamiętać o badaniach kontrolnych. Ściskam Cię mocno i nie daj się chorobie!