Kiedy poprawa po antybiotyku Amoksiklav?

Ja przy antybiotykach zawsze mam ten sam schemat – pierwsze 24 godziny nic, drugiego dnia coś zaczyna się zmieniać, a trzeciego nagle jest wielka ulga. Jak miałam anginę, to pamiętam, że pierwszy dzień na Amoksiklavie to była istna męka. Łykałam tabletki, ale zero poprawy, gorączka skakała jak szalona, gardło mnie tak bolało, że nawet ślina była moim największym wrogiem.

Najgorszy był moment kryzysowy – dla mnie to było jakieś 12 godzin po pierwszej dawce. Byłam przekonana, że antybiotyk w ogóle na mnie nie działa i że umrę z bólu. Ale jakoś koło trzeciej nocy poczułam, że gardło już mniej piecze. Jeszcze nie było idealnie, ale przynajmniej nie miałam ochoty urwać sobie głowy.

Drugi dzień to już była delikatna poprawa – gorączka mniejsza, trochę więcej siły, ale dalej czułam się jak cień człowieka. Trzeciego dnia było już naprawdę dobrze – wstałam, zrobiłam sobie herbatę i nie miałam ochoty wrócić do łóżka natychmiast.

Więc jeśli wzięłaś dopiero pierwszą dawkę, to spokojnie, jeszcze trochę cierpliwości! To nie jest magia, to chemia – potrzebuje czasu. Najgorsze, co można zrobić, to się nakręcać, że nie działa, bo wtedy każda minuta dłuży się jak wieczność. Weź ciepły koc, włącz jakiś głupi serial i jakoś dotrwaj do jutra. Zobaczysz, że powoli zacznie przechodzić!