Kiedy poprawa po Elicea?

U mnie pierwsze dwa tygodnie były naprawdę ciężkie. Brałam Eliceę i miałam wrażenie, że wszystko się pogarsza – więcej lęku, zawroty głowy, mdłości, zero poprawy. Myślałam już, że to nie dla mnie, że znowu trafiłam na coś, co tylko rozwala mi życie jeszcze bardziej. Ale lekarz mówił, żeby się nie poddawać, więc przetrwałam.

Po około trzech tygodniach poczułam, że coś się zaczyna zmieniać. Głowa nie była już tak przeciążona, mogłam w końcu spokojnie wyjść na spacer i nie miałam wrażenia, że świat się zawali. Po miesiącu wróciłam do pracy i nie czułam, że jestem wrakiem człowieka.

Teraz biorę Eliceę 10 mg już trzeci miesiąc i serio – żyję jak człowiek, a nie jak kłębek nerwów. Więc daj sobie czas, bo to tak działa – powoli, ale skutecznie. I jak się boisz – to my tu jesteśmy. Nie jesteś sama :heart: